3 lata wystarczy, żeby zmienić poglądy? Kiedy się wsłuchać w wypowiedź Róży Thun z PO, można odnieść wrażenie, że tak. Eurodeputowana podczas rozmowy na antenie Radia ZET kategorycznie nie zgodziła się z oświadczeniem pod którym podpisała się w 2014 roku. Dokument dotyczył debaty o Polsce za granicą…
Dyskusja i głosowanie ws. rezolucji dotyczącej praworządności w Polsce, które odbyło się w Parlamencie Europejskim w środę, wciąż wywołuje emocje. Nic dziwnego, że nadal komentują je publicyści i politycy. Temat ten pojawił się również podczas programu „Gość Radia ZET”, w którym Konrad Piasecki rozmawiał z Różą Thun. Przypomnijmy, że eurodeputowana PO głosowała za rezolucją potępiającą polskie władze.
Róża Thun nie zgadzała się, że w uchwalonym dokumencie pojawia się de facto sugestia sankcji wobec Polski. W tym kontekście dziennikarz przypomniał słowa Janusza Lewandowskiego, który poruszył kwestię tzw. miękkiej perspektywy sankcyjnej wobec Polski.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Europosłanka stwierdziła, że przede wszystkim zależy jej na tym by w ramach Unii Europejskiej toczyła się dalej dyskusja. „Dajmy polskiemu rządowi jeszcze raz szanse dostosować się do prawa, naprawić swoje błędy” – powiedziała.
Róża #Thun jest gotowa na wyrzucenie z partii przez rozolucję. „Ale myślę, że tak to się nie skończy. Trudno było zagłosować przeciw temu dokumentowi” ➡️https://t.co/ZceyGNbdvl pic.twitter.com/GqMMHh32pM
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 17 listopada 2017
Europosłanka z PO nie zgadza się z oświadczeniem PO
W pewnym momencie dyskusji Konrad Piasecki postanowił zaskoczyć Róże Thun. W tym celu zapytał, czy przemawiają do europosłanki głosy mówiące o tym, że „debatowanie o polskich sprawach za granicą to bezprzykładny atak w wizerunek Polski za granicą, to kolejna próba przeniesienia naszej walki politycznej na poziom europejski”.
„W polski wizerunek godzi ten, który łamie prawo, który niszczy polską konstytucję, który niszczy Trybunały i w tym Trybunał Konstytucyjny. Ci, którzy maszerują w marszu za ohydnymi hasłami. Potem oni tłumaczą, że oni wcale nie są żadnymi faszystami, ale idą za faszystowskimi hasłami. I to rzeczywiście robi wizerunek” – odpowiedziała europosłanka PO.
Piasecki: Kto pisał w 2014 roku o próbie przeniesienia wewnętrznej walki politycznej na poziom europejski? Thun: Nie mam pojęcia. Piasecki: To pani pisała. Thun: To nie zgadzam się z tym tekstem, nie pamiętam go kompletnie. Rozwinęłam się od tego czasu @RadioZET_NEWS
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 17 listopada 2017
Wówczas Konrad Piasecki wytłumaczył, że to Róża Thun jest autorką tych słów. Padły one jeszcze w 2014 roku, za rządów PO i PSL, kiedy to europosłowie z tych partii złożyli oświadczenie ws. debaty o wyborach samorządowych w Polsce, która odbyła się w Europarlamencie.
„Rozwinęłam się od tego czasu. Ja robię postęp…” – tłumaczyła się eurodeputowana. Następnie stwierdziła, że sprawy, które „wyciągał” PiS w czasach rządów PO/PSL w Parlamencie Europejskim, były „oszczerstwami”.
Wspomniany fragment rozmowy rozpoczyna się około 7:45 na nagraniu, które jest dostępne pod adresem: Jestem gotowa na wyrzucenie z PO za rezolucję, ale nie mogłam zagłosować przeciw niej