Pretensje po Eurowizji. Jury z Ukrainy dało Polsce „0” punktów. Ukraiński dziennikarz nie wytrzymał

Kontrowersje po głosowaniu jurorów w Eurowizji. W polskim internecie zawrzało, bo ukraińskie jury przyznało naszemu reprezentantowi 0 punktów. Dziennikarz Żenia Klimakin przekonuje, że otrzymuje z Ukrainy wiele głosów oburzenia. – Nie zgadzamy się z decyzją jurorów, co widać w głosowaniu widzów, którzy oddali Krystianowi Ochmanowi 12 punktów – zacytował.

Nie milkną echa sobotniego finału Eurowizji. W 66. edycji bezapelacyjnie zwyciężyli reprezentanci Ukrainy Kalush Orchestra. Internauci zwrócili uwagę na rozkład głosów jury. Okazało się, że polscy jurorzy przyznali naszym sąsiadom maksymalną liczbę punktów (12), podczas gdy ukraińskie jury nie przyznało punktów Krystianowi Ochmanowi.

Sytuacja oburzyła niektórych komentatorów. Wiele osób tłumaczyło jednak, że w głosowaniu widzów, to właśnie Ukraina przyznała Polsce maksymalną liczbę punktów.

Głos w dyskusji postanowił zabrać dziennikarz Żenia Klimakin. Jak relacjonuje, od wczoraj otrzymał mnóstwo wiadomości od Ukraińców, którzy są oburzeni głosowaniem swojego krajowego jury. Dziennikarz przytoczył jeden z komentarzy.

„Prosimy przekazać kochanym Polakom, jak mocno Ukraińcy są oburzeni głosowaniem naszych jurorów na Eurowizji. Żeby w tym się przekonać, można wejść na stronę głównego jurora Wadyma Lysyci – ludzie żądają w komentarzach przeprosin i wyjaśnienia…” – czytamy.

Autor listu informuje, że na ukraińskim Facebooku wybuchła burza po ujawnieniu wyników głosowania jurorów. „Ukraińcy nie są w stanie zrozumieć, dlaczego jurorzy tak zagłosowali. Ukraińcy z całego serca są wdzięczni Polakom. Reprezentant Polski wystąpił na bardzo wysokim poziomie. Nie zgadzamy się z decyzją jurorów, co widać w głosowaniu widzów, którzy oddali Krystianowi Ochmanowi 12 punktów” – napisano.

„Piszę tę wiadomość i słyszę alarmy bombowe. Piszę, ponieważ bardzo mi zależy na tym, żeby Polacy wiedzieli o naszej wdzięczności. Kochamy Polskę i Polaków” – dodano.

Po komentarzach wnioskuję, że Eurowizja to nie kiczowaty konkurs piosenki, ale ważniejsza od ONZ geopolityczna rewia mody. I już prawie zerwaliśmy stosunki dyplomatyczne z Ukrainą za 0 pkt od jury, aż okazało się, że jednak w głosowaniu telewidzów dostaliśmy od nich max. Cudownie

— Marcin Makowski (@makowski_m) May 15, 2022