Kilka dni temu głośno zrobiło się o nagraniach zarejestrowanych przed spotkaniem Danii z Polską w Kopenhadze. Na filmach widzimy, jak duńscy funkcjonariusze katują jednego z polskich kibiców. „Fakt” przyjrzał się całej sprawie i na swoich łamach podaje, że ustalił tożsamość poszkodowanego.
Na jednym z opublikowanych w sieci nagrań widzimy, iż pobity przez policjantów Polak próbuje ominąć grupę funkcjonariuszy. Co więcej, wraz z nim była kobieta, najprawdopodobniej jego narzeczona (o jej wypowiedzi pisaliśmy W TYM MIEJSCU). Gdy para zbliża się do funkcjonariuszy ci bez wyraźnego powodu ruszają w stronę mężczyzny. Po chwili wyciągają pałki i zaczynają go okładać. W efekcie kibic upada na ziemię. Więcej TUTAJ.
Został kilkanaście razy uderzony pałką w twarz, więc ma prawdopodobnie objawy wstrząsu mózgu. Lekarze, z którymi się konsultowaliśmy mówią, że powinien co najmniej na dwa tygodnie zostać w szpitalu, a nie być wożony do niego z aresztu i z powrotem – powiedział jeden z kolegów poszkodowanego.
Czytaj także: Duńska policja publikuje nowe nagrania z udziałem pobitego Polaka. Rzucają na całą sprawę nowe światło?
Mężczyzna aktualnie odbywa karę 26 dni pozbawienia wolności w areszcie Vestre Faengsel. Później czeka go jeszcze rozprawa.
„Fakt” pisze, iż nagrania, na których widać zachowanie policjantów faktycznie „budzą wątpliwości, co do środków zastosowanych wobec mężczyzny przez duńskich stróżów prawa”.
Jednocześnie dziennikarz gazety, Dariusz Grzędziński, ujawnia tożsamość oraz poglądy poszkodowanego. Poszkodowany to Grzegorz H.. W przeszłości skazywany za brutalne pobicia i kradzieże, gdański skinhead powiązany ze środowiskiem neonazistów. W 2001 r. Sąd Rejonowy w Sopocie skazał go na 4,5 roku więzienia za napaść na młodego chłopaka – podaje „Fakt” i dodaje, iż na ciele mężczyzny znajdują się liczne tatuaże o tematyce nazistowskiej, w tym m.in. portret Adolfa Hitlera oraz kilka swastyk („Na ramieniu wytatuował sobie portret Adolfa Hitlera. Na plecach dwie swastyki, na ramieniu trzecią i jeszcze jedną na piersi”).
„Fakt” podaje również, że H. zanim trafił do więzienia unikał stawienia się w areszcie, a za kilka lat po raz kolejny trafił za kratki. Tym razem za posiadanie broni bez zezwolenia oraz bójkę z policją.
Autor tekstu wspomina także o aktywności H. w mediach społecznościowych, gdzie mężczyzna nie kryje się ze swoimi poglądami. Na portalach społecznościowych chętnie pokazuje się nagi od pasa w górę, prezentując tatuaże. Wśród nich swastyki, m.in. na ramionach i na plecach. Na plecach H. ma również wytatuowane motto nazistowskich zbrodniarzy z SS – Meine Ehre heißt Treue (Moim honorem jest wierność – red.). Chętnie fotografuje się z wpisanym w nazistowską flagę krzyżem celtyckim. Pod niektórymi z jego zdjęć pojawia się podpis „828”. Te trzy cyfry to kod „Heil Blood and Honour”, używany przez przestępczą, neonazistowską organizację „Krew i honor” – czytamy.
Ws. pobitego mężczyzny interwencję zapowiedział szef polskiego MSZ, Witold Waszczykowski. Z jego rzecznikiem skontaktowali się dziennikarze „Faktu”, którzy chcieli dowiedzieć się, czy w ministerstwie znane są poglądy kibica. Ministerstwo odmówiło udzielenia komentarza, prosząc o przesłanie maila z opisem sytuacji – pisze autor.
Więcej TUTAJ.
źródło: Fakt24.pl, wMeritum.pl
Fot. Stadionowi Oprawcy