Trener PGE Skry Bełchatów – Miguel Falasca udzielił wywiadu dla portalu SportoweFakty.pl, w którym mówi m.in. o planach na przyszłość, a także o dotychczasowej postawie zespołu.
Na początku szkoleniowiec Pszczółek wypowiedział się na temat kapitalnego początku sezonu w wykonaniu jego podopiecznych. Były rozgrywający nie wie, co jest tego przyczyną, ale nie ma zamiaru się tym martwić, gdyż jest to bardzo dobra wiadomość. Falascę cieszy fakt, że każdy z graczy ciężko trenuje, by być jak najlepiej przygotowanym do kolejnych spotkań. Widząc to, Argentyńczyk kiedy tylko może, daje szanse zmiennikom, którym na pewno przyda się złapanie rytmu meczowego.
Później rozmowa przeszła na temat pracy trenera w zespole mistrza Polski. Sam rozmówca przyznaje, że jego plan powrotu drużyny do czołówki zakładał czas 3-4 lat. Cieszy go sytuacja, w której Skra podniosła się z dołka już w jednym sezonie. Co ciekawe, nie było w tym naporu ze strony działaczy, którzy do teraz są bardzo wyrozumiali i nie stawiają zespołu pod jeszcze większą presją.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
Na sam koniec Falasca przyznał, że jego celem jest wygranie wszystkiego, co możliwe. Nie zamierza on jednak bezsensownie nakręcać zawodników, gdyż są to po prostu jego chęci. Najważniejsze, by jego ekipa dzielnie walczyła o każdą piłkę, a żaden mecz nie został przegrany bezbarwnie do zera. Trener bełchatowian ma nadzieję, że uda im się przede wszystkim awansować do Final Four Ligi Mistrzów, ponieważ, jego zdaniem, po prostu im się to sportowo należy należy.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia/MaryG90