Niezwykła sytuacja miała miejsce po zakończeniu wczorajszego konkursu skoków w Planicy. Trener reprezentacji Norwegii, Alexander Stoeckl, podszedł do Kamila Stoch i zdjął przed nim czapkę. Wcześniej zaczekał aż nasz skoczek udzieli jednego z wielu wywiadów dla stacji telewizyjnej.
Nietypową scenkę mogli obejrzeć kibice, którzy zostali na trybunach skoczni w Planicy po zakończeniu wczorajszego konkursu skoków kończącego sezon Pucharu Świata. Do Kamila Stocha, triumfatora konkursu oraz zwycięzcy klasyfikacji generalnej PŚ, podszedł trener reprezentacji Norwegii, Alexander Stoeckl.
Austriak najpierw grzecznie poczekał aż skoczek skończy udzielać wywiad, a następnie ruszył w jego stronę, by złożyć mu zasłużone gratulacje. Podczas rozmowy ze Stochem Stoeckl wykonał zaskakujący gest. Trener Norwegów ściągnął bowiem z głowy czapkę, wyrażając w ten sposób swoje uznanie dla fenomenalnej formy Polaka w tegorocznej edycji Pucharu Świata.
Piękny gest. Aleksander Stoeckl ściągnął czapkę przed Kamilem Stochem i pogratulowalowal pic.twitter.com/fIULnp2Mlg
— Piotr Majchrzak (@MajchrzakP) 25 marca 2018
Pogratulowałem mu fantastycznego sezonu i podziękowałem za to, że jest wzorem dla innych skoczków i znakomitym reprezentantem naszego sportu. Jest ambasadorem tej dyscypliny, właśnie takiego ambasadora chce mieć cała rodzina skoków narciarskich – powiedział Austriak w rozmowie z portalem sportowefakty.pl, w trakcie której pochwalił również polskich kibiców.
To nie pierwszy raz, gdy Stoeckl pozytywnie wypowiada się na temat Stocha, ale i polskich fanów. Polacy są niezwykli. To właśnie oni zrobili różnicę. Za każdym razem stanowili bardzo ważną część spektaklu. Co więcej, nie kibicują tylko swoim idolom, ale wszystkim. Każdy, kto ruszał z belki, mógł liczyć na wsparcie. To pokazuje wielką klasę. Polsce fani są dzisiaj sercem skoków – mówił w zeszłym tygodniu.
źródło: Twitter, sport.pl, sportowefakty.pl
Fot. YouTube/TVP Sport