Fatalne wieści dla reprezentacji Włoch. U jednego z włoskich dziennikarzy, którzy pracowali przy Euro 2020, wykryto zakażenie koronawirusem. Od razu wprowadzono odpowiednie środki bezpieczeństwa, kadra została odizolowana i przechodzi testy.
Już w niedzielę odbędzie się ostatni mecz tegorocznych Mistrzostw Europy. Na Wembley Włosi zmierzą się z Anglikami. Turniej wciąż rozgrywany był w cieniu pandemii COVID-19. Z racji, że mecze rozgrywano aż w jedenastu państwach, różnica w liczbie kibiców, którzy mogli pojawić się na stadionach, była niezwykle widoczna.
Niestety, pod sam koniec turnieju koronawirus znów daje o sobie znać. Niepokój pojawił się w drużynie Roberto Manciniego, ponieważ jeden z włoskich dziennikarzy otrzymał potwierdzenie zakażenia COVID-19. Natychmiast wprowadzono środki bezpieczeństwa, kadra została odseparowana od dziennikarzy a konferencja prasowa odbyła się zdalnie.
Jak podają włoskie media, zakażony dziennikarz wrócił do kraju, a dwóch innych przebywa w Londynie na izolacji. Postanowiono zdezynfekować ośrodek treningowy włoskiej kadry, zawodnicy robią również testy. „To nie jest komfortowa sytuacja. Upewniamy się, że żaden z zawodników nie jest zakażony. Wolimy nie ryzykować i robimy testy. Ryzyko, że ktoś z zespołu jest zakażony, jest niewielkie, ale chcemy mieć pewność” – mówił jeden z członków kadry w rozmowie z „The Sun”.
Co istotne, cała włoska drużyna została przed turniejem zaszczepiona.
Czytaj także: UEFA komentuje skandal w półfinale Euro. Dlaczego VAR nie zmienił decyzji?
Żr.: WP SportoweFakty, The Sun