Tegoroczna Eurowizja nie była pomyślna dla Polski, bo zespół Tulia odpadł już na etapie półfinałów. Wiele osób krytykowało artystki twierdząc, że ich występ nie pasował do tej imprezy. Głos w sprawie naszego zespołu zabrała jedna z faworytek Eurowizji, Kate Miller-Heidke.
Zespół Tulia wystąpił podczas półfinału Eurowizji. Reprezentantki Polski wykonały utwór „Fire of Love”, który nie przyniósł im awansu do finału. Występ Polek obejrzysz TUTAJ.
Porażka polskich wokalistek na Eurowizji zawiodła fanów z kraju nad Wisłą. Ci dali temu wyraz w mediach społecznościowych. Niektórzy krytykowali zespół Tulia, inni wręcz przeciwnie – wspierali i dodawali otuchy. Ci drudzy twierdzili, że Eurowizja rządzi się swoimi prawami, w związku z czym nie ma sensu wyciągać pochopnych wniosków.
Czytaj także: Eurowizja 2019. Tulia publikuje oświadczenie
Początkowo panie z zespołu Tulia jedynie podziękowały za wsparcie i szerzej nie komentowały swojego występu. Później opublikowały obszerniejsze oświadczenie na temat Eurowizji. Zapowiadają też nowe wyzwania.
Faworytka Eurowizji o zespole Tulia
O zespole z Polski bardzo pozytywnie wypowiedziała się Australijka, która oczarowała widzów śpiewając operowym głosem. Kate Miller-Heidke po występie w półfinale wskoczyła do czołowej trójki bukmacherów w zestawieniu faworytów do zwycięstwa Eurowizji.
„Ogromne gratulacje dla wszystkich, którym udało się przejść do finału. Dla mnie wyniki nie są do końca radosne, bo nie przeszła dwójka moich absolutnych faworytów: Polska i Portugalia. Tulia i Conan mieli jedne z lepszych piosenek w konkursie, ich występy były pełne klasy i charakteru. Ten konkurs jest brutalny, będzie mi was brakować. Mam nadzieję, że zobaczymy się kiedyś na scenie w Australii – napisała Miller-Heidke po półfinale Eurowizji.