Portal The Local Norway informuje, że w stolicy Norwegii powstanie feministyczny meczet, który będzie otwarty także na osoby homoseksualne. Według doniesień norweskich dziennikarzy, w świątyni w Oslo, kobiety będą mogły być imamami. Okazuje się, że podobne inicjatywy zrzeszające nowoczesnych muzułmanów, powstają już w innych krajach UE.
Utworzenie świątyni dla „liberalnych” muzułmanów to pomysł Thee Yezen al-Obaide. Ten norweski dziennikarz zapewnia, że nadrzędną ideą było utworzenie feministycznego meczetu. Kiedy budynek zostanie oddany do użytku, pomysłodawcy chcą go nazwać Masijd al-Nisa (Meczet Kobiet).
Meczet z Oslo ma być wielką szansą dla muzułmańskich kobiet, których rola w tradycyjnym islamie jest znacznie mniejsza niż mężczyzn. Podobnie wygląda kwestia homoseksualistów i osób transpłciowych, Thee Yezen al-Obaide zapewnia, że świątynia będzie otwarta dla wszystkich orientacji seksualnych.
Chciałem założyć feministyczny meczet, w którym kobiety mają tyle samo miejsca, co mężczyźni. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety powinni być w stanie wspólnie się modlić – powiedział mediom pomysłodawca.
Pomysł Norwega to nie pierwsza inicjatywa rozwijania postępowego, otwartego na inne orientacje seksualne islamu. Kilka dni temu media informowały o „liberalnym meczecie” otwartym w Berlinie, w którym będą mogli się modlić „nowocześni” muzułmanie. Jego założycielką jest Seyran Ates, feministka, publicystka i muzułmanka. Przez niektórych określona mianem „prekursorki współczesnego islamu”.
W interpretacji Ates islam ma mieć inne, liberalne oblicze i zrzeszać ludzi nowoczesnych. Muzułmanie nie będą ograniczani w kwestii płci, ani orientacji seksualnej, nikt nie będzie zabraniał im homoseksualnych związków.
„Przez długi czas marzyłam tylko o tym, żeby powstało skupisko liberalnych muzułmanów i by móc żyć wedle zasad religii jednoznacznie popierającej demokrację i równoprawną wspólnotę wiernych” – pisała Seyran Ates.