Na tą decyzję wiele osób czekało już od lat. W końcu prezydent FIFA, Gianni Infantino ogłosił, że na przyszłorocznych mistrzostwach świata w Rosji wprowadzona zostanie wideoweryfikacja.
Wydawało się, że na taką decyzję FIFA będzie trzeba poczekać dłużej. Do tej pory organizacja była raczej niechętna wprowadzaniu powtórek wideo, mimo iż domagało się tego wiele środowisk. Okazuje się jednak, że już na przyszłorocznym mundialu w Rosji sędziowie będą mieli „do pomocy” powtórki.
Decyzję o wprowadzeniu wideoweryfikacji ogłosił prezydent FIFA, Gianni Infantino, podczas wizyty w Santiago de Chile. – Podczas mundialu 2018 użyjemy technologii wideo, ponieważ dotychczas otrzymujemy tylko pozytywny odzew z nią związany – powiedział.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Prezydent FIFA zaznaczył, że nie jest normalną sytuacją to, że wszyscy mogą szybko ocenić czy sędzia się pomylił, z wyjątkiem samego sędziego. – W 2017 roku wszyscy na stadionie lub w domu mogą w kilka sekund zobaczyć i ocenić sporną sytuację. Jedyną osobą, która nie może tego zrobić, jest sędzia. Musimy to zmienić – powiedział.
System wideoweryfikacji testowany był w wielu ligach. Używano go również podczas meczu towarzyskiego Francji z Hiszpanią, podczas którego przyczynił się do nieuznania jednej z bramek.
Już wcześniej Gianni Infantino informował, że taki system będzie używany jedynie w przypadku sytuacji spornych, które mogą zaważyć o wyniku spotkania. Nie może być tak, że oceniana będzie co druga akcja. – Chodzi wyłącznie o sprawy sporne i takie, które mogą zaważyć o wyniku meczu, czyli przy bramkach, trudnych sytuacjach w polu karnym, spalonym czy czerwonej kartce. Tylko wtedy wideoweryfikacja może okazać się pomocna i nie będzie utrudniać przebiegu rywalizacji – stwierdził.