Figura Światowida stała się jednym z symboli Choroszczy, miasta na terenie województwa podlaskiego. Jej obecność nie tylko w tamtym miejscu, ale również na wielu pocztówkach wzbudzała jednak niemałe kontrowersje. Teraz okazało się, że rzeźba… zniknęła.
Figura stała się symbolem tzw. „Szlaku Światowida”. Jest to trasa rowerowa łącząca Białystok, stolicę województwa podlaskiego, z terenami Narwiańskiego Parku Narodowego. Znajdowała się ona na Babiej Górze, która uważana jest przez część badaczy za miejsce dawnych pogańskich kultów. Oryginalna rzeźba została odnaleziona w Zbruczu na Ukrainie i znajduje się obecnie w Muzeum Archeologicznym w Krakowie, zaś w 1998 roku na górze umieszczono jej wierną kopię.
Rzeźba przez lata stawała się coraz bardziej rozpoznawalna w mieście. Doszło do tego, że zaczęto umieszczać ją między innymi na kartkach pocztowych, jako jeden z symboli Choroszczy. To nie spodobało się wielu osobom, w tym jednemu z radnych, Janowi Czarnieckiemu. Wystąpił on z wnioskiem o usunięcie pomnika zarówno z materiałów promocyjnych, jak i z samej Babiej Góry. Władze miasta oświadczyły jednak wówczas, że figura nie jest ich własnością, ale znajduje się na terenach prywatnych.
Dlaczego radny chciał usunięcia figury? W rozmowie z Onetem tłumaczył, że jest to spowodowane obecnością grobów żołnierzy w tym miejscu. – Tam są groby żołnierzy z I wojny światowej, groby chrześcijan. Tam są też Polacy. Dla Polaków postawienie bożka na mogiłach żołnierzy jest profanacją – mówił.
Rzeźba Światowida nie została wówczas usunięta, jednak teraz okazało się, że zniknęła. Poinformował o tym lokalny związek rodzimowierców, którzy domagają się podjęcia odpowiednich czynności i odnalezienia figury, a także ukarania sprawców. Chcą również, by na miejscu postawić kopię rzeźby, jeżeli nie zostanie ona odnaleziona.
W ten sprawie czynności prowadzi już białostocka policja. W rozmowie z Onetem rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, Tomasz Krupa poinformował, że funkcjonariusze sprawdzają obecnie, do kogo należała figura. – Policjanci wykonują w tej sprawie czynności. Gromadzony jest materiał dowodowy. Nie mam jeszcze informacji, kto był właścicielem tej figury. Dzisiaj jeden z funkcjonariuszy ma przesłuchiwać w tej sprawie świadka i dokonać oględzin tego miejsca, więc może wkrótce będziemy wiedzieli więcej – powiedział.
Czytaj także: Wjechał czołgiem do sklepu i… ukradł butelkę wina