Międzynarodowa Federacja Motocyklowa postanowiła ukarać Darcy’ego Warda za incydent, który miał miejsce przed GP Łotwy. FIM zdecydowało, że od 28 sierpnia zawodnik nie może brać udziału w żadnych zawodach żużlowych.
Całe zamieszanie dotyczy incydentu jaki miał miejsce na ostatnim turnieju Grand Prix w Daugavpilis, gdzie u Australijczyka wykryto sporą dawkę alkoholu we krwi. Sprawa natychmiast została zgłoszona do Federacji, która zawiesiła Warda. Nie wiadomo, jak długi okres czasu będzie obejmowała kara. Pewne jest tylko, że żużlowca nie ujrzymy na GP Polski, gdzie zastąpi go Michael Jepsen Jensen. Oprócz zawieszenia zawodnik musiał jeszcze zapłacić 3000 euro kary.
Czytaj także: Trudna droga chłopaka z Zielonej Góry do srebrnego medalu
O całej sprawie wypowiedział się Jacek Gajewski, który stwierdził, że przez swoją głupotę Ward marnuje swój wielki potencjał, szczególnie, że to nie pierwszy wybryk niesfornego „Kangura”. Wcześniej został on przyłapany na jeździe na motocyklu pod wpływem niedozwolonych środków. Poza tym przeciwko niemu została wytoczona sprawa sądowa: Ward był podejrzany o przemoc seksualną wobec 17-latki.
źródło: sportowefakty.pl/torun.naszemiasto.pl
Fot. wikimedia/Speedway_Riders
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: