Mimo, że reprezentacja USA była stawiana w gronie faworytów do zwycięstwa w całej Lidze Światowej, to jednak ostatecznie zajęła ona trzecie miejsce. W niedzielę Amerykanie w walce o brąz rozbili Polaków 3:0.
Tym samym „Jankesi” powetowali sobie porażkę, jakiej doznali w sobotę z rąk Serbów. Ostatnie spotkanie rozegrali oni jednak znakomicie, nie pozwalając Polakom postawić warunków. Choć wyniki setów na to nie wskazują, to podopieczni Johna Sperawa byli zdecydowanie lepsi od rywali i zasłużenie stanęli na najniższym stopniu podium. Mimo, iż Amerykanie nie obronili tytułu, to jednak są zadowoleni z ostatecznego rezultatu.
John Speraw: Po wczorajszym meczu z Serbią nie byłem szczęśliwy, ale kiedy zobaczyłem z jaką energią moi gracze przystąpili do dzisiejszego spotkania, wiedziałem, ze będziemy dyktowali warunki na parkiecie. Nasze wcześniejsze mecze z Polską zawsze były trudne, tak było też tym razem. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy brąz. Mam nadzieję, że w kolejnych turniejach jeszcze się poprawimy. Liga Światowa była wspaniałym doświadczeniem dla nas. Dowiedzieliśmy się wiele o naszym zespole.
Czytaj także: MŚ w siatkówce: Czas na drugą rundę!
Taylor Sander: Trudno było nam się nastawić na grę. Ja osobiście powiedziałem sobie, że czeka mnie najtrudniejsze spotkanie w jakim kiedykolwiek wystąpiłem. Zaczęliśmy bardzo dobrze, i to dała nam trochę energii. Byliśmy zmęczeni. Rozegrać cztery mecze w cztery dni, to bardzo duże wyzwanie. Zagraliśmy jednak najlepiej jak potrafiliśmy i zdobyliśmy brąz. To jest teraz najważniejsze.