Magazyn Bild przeprowadził wywiad z francuskim pomocnikiem Bayernu Monachium. Ulubieniec kibiców z Allianz Arena zdradził swoje plany na przyszłość oraz opowiada o stosunkach z klubowym kolegą, Arjenem Robbenem. Ponadto wyznał, że zastanawia się nad przyjęciem niemieckiego paszportu.
Ribery jest od 2007 roku zawodnikiem klubu z Monachium. Sądząc po jego przywiązaniu do zespołu, można się spodziewać, że to w Bayernie Monachium zakończy karierę klubową. Z racji tego, że liczy sobie już ponad 30 lat, zaczyna powoli myśleć o swojej przyszłości po zakończeniu piłkarskiej kariery.
W wywiadzie dla Bildu Ribery wyznaje, że stara się o przyznanie mu niemieckiego obywatelstwa:
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dlaczego nie? Moge sobię wyobrazić mój pobyt w Monachium po zakończeniu kariery. Czuję się tutaj bardzo dobrze. Robię to dla mojej rodziny i jej przyszłości. Kupiliśmy naprawdę piękny dom, ponadto kochamy niemiecką mentalność. To mi się podoba. Moje dzieci radzą sobie bardzo dobrze w szkole, mają wielu niemieckich przyjaciół. Moja najstarsza córka Hizyia zawsze się śmieje z mojego niemieckiego – co więcej ja również się z tego śmieje! Nie uczyłem się języka niemieckiego w szkole, ale w życiu codziennym, od innych ludzi. Mój syn Saif urodził się w Niemczech. W przyszłości może nawet zagrać w reprezentacji Niemiec.
Sam Franck Ribery wypowiedział się również na temat swojej przeszłości w kadrze francuskiej. Otóż nie pojechał do Brazyli na mundial w zeszłym roku z powodu kontuzji. Po mistrzostwach zdecydował się zrezygnować z gry w kadrze:
Podjąłem decyzję. Prawidłową decyzję, po tym jak się sprawy potoczyły po Mistrzostwach w 2014 roku.” powiedział ze smutkiem. „Przez dwa lata dawałem z siebie wszystko by pomóc Francji, zdobyłem najwięcej bramek i asyst w kwalifikacjach. Dzięki czemu Francja znalazła się w dalszej fazie MŚ. Jednakże wszystko się już w końcu skończyło.
Aktualnie Francuz skupia się wyłącznie na grze w klubie. To właśnie w Monachium w ostatnim czasie rozkwitła jego przyjaźń z Arjenem Robbenem. Zarówno Ribery jak i Holender uchodzą za geniuszy futbolu. Pomimo tego, że w przeszłości wielokrotnie dochodziło między nimi do sporów, wiedzą o tym, że muszą skupić się na dobru klubu:
Obydwaj zrozumieliśmy, że nie chodzi o Riberego i Robbena. Chodzi o to, że we dwoje możemy osiągnąć z klubem to co najlepsze. On wie jaki jestem, a ja rozumiem go. Oczywiście lubię strzelać bramki, jednak cieszę się, gdy to Arjen trafia do siatki, bądź ktoś inny. Już taki jestem. Nie jestem zazdrosny. Jestem szczęśliwy z tego, co osiągnąłem.
Fot: wikimedia.commons
Źródło: Bild.de