Trener rzymskiej ekipy nie ma złudzeń. Jego zespół nie jest stawiany w roli faworyta w środowym starciu z Bayernem. – Nieważne, co się stanie w środę, wciąż mamy dwa mecze do rozegrania – mówi Rudi Garcia.
Szkoleniowiec wicemistrza Włoch jest pesymistycznie nastawiony do starcia z Gwiazdą Południa. W ostatnim meczu tych drużyn, Bayern zniszczył Romę 7:1 na jej własnym obiekcie. Garcia daje więc swoim graczom 1 do 10 szans na zwycięstwo.
Czytaj także: Allegri: Odnieśliśmy wielkie zwycięstwo
Czytaj także: De Rossi: To było jak nóż w serce dla kibiców
– Mamy nikłe szanse na wyjazd z Allianz Areny z pozytywnym wynikiem – ocenia szanse Romy Garcia. – Jednak liczy się nasza postawa. Ostatni mecz przeciwko Bayernowi to totalna kompromitacja. Mimo to dobrze podnieśliśmy się po tej klęsce – relacjonuje szkoleniowiec ekipy z Wiecznego Miasta. – Remis z Sampdorią i wygrana z Ceseną. Niestety, nie poszliśmy za ciosem i ulegliśmy SSC Napoli. To jednak żaden wstyd przegrać na San Paolo.
– Nie martwimy się. Patrzę na to, co udało nam się dokonać od początku sezonu. Jesteśmy drudzy w Serie A i drudzy w naszej grupie w Lidze Mistrzów. Myślę, że to nie tak źle – ocenia szkoleniowiec Romy.
Francuski trener ocenił także swojego najbliższego rywala. – Bayern ma sześciu graczy na 23-osobowej liście kandydatów do Złotej Piłki. Wiemy jak są dobrzy, dlatego mówię, że to będzie trudny mecz – komentuje Garcia. – Jeśli ruszymy głowami i podejmiemy walkę, może wyjść z tego coś dobrego – kontynuuje.
– Nieważne, co się stanie w środę, wciąż mamy dwa mecze do rozegrania – kończy 50-letni trener rzymian.