„Gazeta Wyborcza”, piórem jej wicenaczelnego, Jarosława Kurskiego, odpowiada na wezwanie przedsądowe Jarosława Kaczyńskiego. Wiele wskazuje na to, że czeka nas dość długi i ostry spór.
Na początku tygodnia „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł pt. „Taśmy Kaczyńskiego”. Zaraz po tym dziennikarze zamieścili na łamach gazety kolejny tekst, który jest kontynuacją poprzedniej publikacji.
„Taśmy Kaczyńskiego” wywołały spore poruszenie w przestrzeni medialnej. Środowisko związane z Prawem i Sprawiedliwością początkowo zbagatelizowało publikację nazywając ją m.in. „kapiszonem”. Dodatkowo, premier Mateusz Morawiecki określił artykuł mianem „największego niewypału od czasów II Wojny Światowej”. Po drugiej publikacji Beata Mazurek, rzecznik PiS, ogłosiła jednak, że Jarosław Kaczyński domaga się, by „Wyborcza” wystosowała przeprosiny. Lider partii rządzącej skierował przeciwko gazecie wezwanie przedsądowe.
Czytaj także: Portal Gazeta.pl przeprasza Kaczyńskiego!
„Prezes PiS J.Kaczyński skierował wezwanie przedsądowe do Agory S.A. Domaga się przeprosin za cykl artykułów poświęconych planom budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązania ze środowiskiem PiS sp. Srebrna i 30 tys. złotych na schronisko dla zwierząt w Celestynowie” – napisała Mazurek na Twitterze.
Przeprosiny pod adresem Kaczyńskiego wystosował serwis Gazeta.pl, jednak „Gazeta Wyborcza”, jak poinformował jej wicenaczelny Jarosław Kurski, przepraszać nie zamierza.
Jarosław Kurski: „Wyborcza” nikogo nie przeprasza i nie ulegnie szantażom
„Nie wycofujemy się z żadnych twierdzeń zawartych w publikacjach z serii „Taśmy Kaczyńskiego”. Nasze artykuły oparte są na faktach i dokumentach. Oświadczamy, że „Gazeta Wyborcza” nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce” – napisał Kurski na stronie wyborcza.pl.
Zastępca redaktora naczelnego „Wyborczej” dodaje również, że na ten moment żadne wezwanie przedsądowe od Jarosława Kaczyńskiego do gazety nie dotarło.
„Przeprosiny, o których informują prorządowe media, dotyczą innej redakcji, tj. portalu Gazeta.pl. Przez pomyłkę podała ona błędną informację na temat pozycji prawnej Jarosława Kaczyńskiego w związku ze sprawą spółki Srebrna. Portal ten niezwłocznie swój błąd sprostował” – napisał Jarosław Kurski.
„Oświadczamy, że „Gazeta Wyborcza” nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce” – zakończył swoje oświadczenie Kurski.