Do dzisiaj ukraiński rząd ma zapłacić 2, 2 mld dolarów długu jaki Ukraina ma wobec rosyjskiego koncernu gazowego Gazprom, który w razie braku spłaty długu może odciąć dostawy gazu.
Kijów zapewnia, że chce spłacić dług jednak równocześnie wyraża swoje oburzenie podwyżką cen surowca jaką zafundował im Gazprom. Rosyjski koncern zapowiedział w czwartek, że podnosi cenę gazu do 485 dolarów za metr kwadratowy. Jest to druga podwyżka w ciągu trzech dni. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zarządził przygotowania na ewentualność odcięcia dostaw gazu na Ukrainę.
Jurij Prodan minister ds. energetyki powiedział: Ryzyko jest bardzo duże, bo strona rosyjska zawsze wykorzystywała sytuację, by przerwać dostawy gazu i na Ukrainę, i do UE. Eksperci twierdzą, że zakręcenie kurka z gazem przez Gazprom jest mało prawdopodobne gdyż kończy się sezon zimowy i popyt na gaz i tak jest zmniejszony. Kryzys gazowy może nastąpić zimą kiedy Gazprom znów będzie mógł (jak w poprzednich latach) szachować Ukrainę decyzją o przerwaniu dostaw.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
fot: Wikimedia Commons