Lepiej się nie dało. Krzysztof Piątek w debiucie we włoskiej Genoi zdobył cztery bramki. By je skompletować potrzebował zaledwie 37 minut!
Piątek wyszedł w podstawowym składzie w starciu Genoi z Lecce rozgrywanym w ramach Pucharu Włoch. Polak, który dobrą formą prezentował już w przedsezonowych sparingach, zaprezentował się kapitalnie. Były gracz Cracovii Kraków po 18 minutach miał już na koncie hattricka, a dwadzieścia minut później dołożył czwarte trafienie.
Więcej bramek w starciu ekipy z Serie A i Serie B nie padło. Genoa zwyciężyła 4-0 i awansowała do kolejnej fazy rozgrywek.
Krzysztof Piątek show, czyli wszystkie cztery gole polskiego napastnika w meczu Genoa – Lecce.
Wejście smoka do włoskiej piłki! ? pic.twitter.com/rfMKk9cuhI
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) 11 sierpnia 2018
Piątek trafił do Genoi przed sezonem. Wcześniej reprezentował barwy Cracovii Kraków, do której przeniósł się do z Zagłębia Lubin. To w Krakowie zawodnik pokazał pełnię swoich umiejętności. Pomógł mu w tym szkoleniowiec „Pasów” Michał Probierz, który konsekwentnie wystawiał go w podstawowej jedenastce swojego zespołu.
Urodzony w Dzierżoniowie napastnik znalazł też uznanie w oczach Adama Nawałki, który powołał go do szerokiej kadry na mundial w Rosji. Niestety, dla rosłego napastnika zabrakło miejsca wśród 23 zawodników, którzy pojechali na rosyjski turniej.
Piątek ma za sobą udział na młodzieżowym Euro, które w 2017 roku odbywało się w Polsce. Napastnik, podobnie jak jego koledzy z zespołu, nie zapisał się jednak w pamięci kibiców niczym szczególnym.