ZAKSA Kędzierzyn-Koźle straciła długoletniego zawodnika. Klub bowiem zmuszony był opuścić Jurij Gladyr.
Ukrainiec to jedna z ikon zespołu ostatnich lat. Środkowy przyszedł do klubu w 2009 roku. Przez 7 lat siatkarz dumnie reprezentował ZAKSĘ, stając się ważnym ogniwem zespołu. Mimo kontuzji i wahań formy, trenerzy obierający drużynę z województwa opolskiego chętnie na niego stawiali. O tym, jak Gladyr dobrze czuje się w Polsce niech świadczy fakt, że gracz otrzymał polskie obywatelstwo oraz płynnie nauczył się języka.
Po siedmiu sezonach 32-latek jest zmuszony rozstać się z aktualnym mistrzem Polski. Powodem decyzji są nowe zasady PlusLigi, mówiące o tym, że w drużynie może być tylko trzech zagranicznych zawodników. Kędzierzynianie mają w składzie gwiazdy światowego formatu Benjamina Toniuttiego, Kevina Tille i Sama Deroo, więc najrozsądniejszym rozwiązaniem było zrezygnowanie z usług gracza z Ukrainy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
To dla obu stron jedna z trudniejszych decyzji, z jaką się mierzymy. Z jednej strony mamy wieloletniego zasłużonego zawodnika i wspólnie wywalczone złoto, a z drugiej regulacje, wobec których Jurij nie może być potraktowany jako polski zawodnik. Jako klub mamy potrzebę strategicznego myślenia o sile drużyny w rozgrywkach PlusLigi wraz z możliwością swobodnego rotowania ławką zawodniczą. Kontraktując Benjamina Toniuttiego oraz mając w pierwszym składzie Sama Deroo i Kevina Tillie, nie mielibyśmy możliwości wykorzystania potencjału Gladyra na boisku, ponieważ tylko trzech zagranicznych zawodników może znaleźć się w grającej szóstce. Szkoda byłoby trzymać tak doświadczonego zawodnika w kwadracie. Jesteśmy jednak otwarci na przyszłą współpracę
– opisał sprawę prezes klubu – Sebastian Świderski.