Wicepremier, minister kultury, prof. Piotr Gliński w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News skomentował między innymi głosowanie nad wotum nieufności dla ministra środowiska Jana Szyszko. Wyraził również swoją opinię na temat TVP, która w kontekście „spięcia” z redaktorem Telewizji Polskiej sprzed kilku miesięcy, może zaskakiwać.
Prowadząca program Beata Lubecka zapytała Piotra Glińskiego o ocenę Telewizji Publicznej pod rządami Jacka Kurskiego.Według wicepremiera, Jacek Kurski stara się cały czas poprawić standardy w polskiej telewizji i dąży do dalszego spluralizowania jej. Czasami mi się podoba, a czasami nie – stwierdził. Wskazał, że telewizja publiczna „ma swoje niedomagania” i czasami nie jest na „profesjonalnym poziomie”.
TVP oceniam znacznie lepiej, niż tą poprzednią. Ona ma swoje niedomagania, czasami nie jest na odpowiednim, profesjonalnym poziomie i tu się zgodzę, ale widzę tam pozytywne zmiany i jest bardziej spluralizowana niż poprzednia. Np. w obecnej TVP widzę jako eksperta byłą minister kultury z rządu naszych oponentów. Jest ekspertem w jednym z programów. Natomiast w czasach, gdy tą TVP rządziła PO i PSL oraz SLD myśmy byli wycinani w pień. Byłem tam traktowany w sposób niegodny. Znacznie lepiej czułem się w Polsacie – powiedział Piotr Gliński.
Jacek Kurski stara się poprawić standardy w polskiej telewizji i spluralizować ją bardziej – dodał wicepremier. Przyznał jednak, że nie podobało mu się wymazanie symbolu WOŚP podczas jednego z materiałów wyemitowanych przez TVP.
Wypowiedź Glińskiego może dziwić w kontekście sytuacji sprzed kilku miesięcy, kiedy to doszło między nim, a redaktorem TVP do starcia. Podczas programu „Gość Wiadomości” poruszony został temat organizacji pozarządowych. W państwa stacji, w telewizji publicznej, od pewnego czasu próbuje się zupełnie niepotrzebnie prowadzić jakąś krucjatę przeciwko sektorowi pozarządowemu sugerując, że jest on zamieszany w jakieś działania naszych przeciwników politycznych – podkreślił Gliński.
Polityk wielokrotnie zarzucał też prowadzącemu rozmowę Michałowi Adamczykowi, że informacje, którymi posługują się „Wiadomości”, są wyrywkowe i „nie mają nic wspólnego z rzetelną oceną funkcjonowania organizacji pozarządowych”. Przykro mi, że w telewizji publicznej po zmianie politycznej, na którą ja harowałem przez wiele lat, tego rodzaju zarzuty mnie spotykają. Nie wiem, jak mam to rozumieć w ogóle, to jest jakiś koszmar, dom wariatów. Państwo żeście oszaleli z tymi programami drążącymi organizacje pozarządowe, z tymi grafami łączącymi jakieś organizacje, pokazywanie zdjęć, przestępców, to wygląda jak listy gończe – wytykał minister.
Na pytanie o ocenę ministra środowiska Jana Szyszko, Piotr Gliński wskazał, że jest to „wybitny specjalista, który doskonale zna się na swojej robocie”. Prowadząca program Beata Lubecka przypomniała, że minister jest myśliwym. W odpowiedzi Gliński pozwolił sobie na małą uszczypliwość. To mi trochę bardziej przeszkadza. Zawsze podobało mi się hasło, że myśliwi w pierwszym rzędzie powinni zabrać się za regulację pogłowia między sobą – dodał Gliński.
Źródło: polsatnews.pl, 300polityka