Niżny Tagił to kolejny przystanek na mapie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Skocznia położona jest w azjatyckiej części Rosji więc przed zawodnikami długa podróż. Niechęci do tego miejsca nie kryje Kamil Stoch, który dał temu wyraz w rozmowie z TVP Sport.
Miniony weekend nie był dla polskich skoczków zbyt udany. W sobotę najlepszy z Biało-Czerwonych był Dawid Kubacki, który po licznych dyskwalifikacjach w czołówce zajął ostatecznie 12. miejsce. Słabiej spisał się Kamil Stoch, który po trzecim miejscu w Wiśle teraz spadł w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niedzielny konkurs został natomiast odwołany z powodu silnego wiatru.
Teraz skoczkowie z Finlandii polecą do azjatyckiej części Rosji. Kolejne zawody odbędą się w Niżnym Tagile – w weekend zaplanowano tam dwa konkursy indywidualne. Oczywiście do Rosji poleci komplet polskich reprezentantów: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Maciej Kot, Jakub Wolny i Klemens Murańka.
Czytaj także: Kamil Stoch zobaczył Piotra Żyłę niedługo po wypadku. \"Grał w Pokemony\
Niezadowolenia z lotu do Rosji nie kryje Kamil Stoch. W rozmowie z TVP Sport przyznał on, że „nie przepada za tym miejscem”. „Skocznia jest w porządku, ale sama podróż i to, jak ogólnie tam to wszystko wygląda niezbyt mi przypada do gustu. I nie będę ukrywał, że jadę tam, bo muszę. Na samej skoczni – mam nadzieję – że będzie wszystko dobrze. Skakać uwielbiam, także to jest jedyny pozytyw, który mnie trzyma w takim w miarę dobrym nastroju” – powiedział.
Czytaj także: Lewandowski ocenił grupę na Euro 2020. „Trudna”
Źr.: TVP Sport