Sprawa wynagrodzeń w PAN jest tylko jednym z elementów bardzo złożonego problemu, jakim jest przyszłość akademii. Instytucja ta albo zacznie się reformować albo zacznie tracić najzdolniejszych naukowców – ocenił w rozmowie z PAP szef resortu nauki Jarosław Gowin.
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Ustawa 2.0, Konstytucja dla Nauki), która wejdzie w życie 1 października br., przewiduje korzystne zmiany w wynagrodzeniach nauczycieli akademickich, a więc naukowców zatrudnionych na uczelniach publicznych. Naukowcy z PAN zaapelowali we wrześniu w liście skierowanym m.in. do szefa resortu nauki o analogiczne zmiany w przepisach dotyczące naukowców zatrudnionych w instytutach Polskiej Akademii Nauk.
„Sprawa wynagrodzeń w PAN to jest tylko jeden z elementów bardzo złożonego problemu, jakim jest przyszłość akademii. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że w momencie, w którym zaczną wyłaniać się uczelnie badawcze, a więc już w przyszłym roku, PAN stoi przed następującą alternatywą: albo zacznie się reformować i przekształcać albo zacznie tracić najzdolniejszych, najwybitniejszych naukowców na rzecz uczelni badawczych” – powiedział w rozmowie z PAP wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Szef resortu nauki dodał, że ostatni rok swojej kadencji chciałby poświęcić między innymi na poważną, pogłębioną debatę nad przyszłością PAN-u.
„Nie po to, żeby proponować jakieś rozwiązania ustawowe, tylko żeby przygotować rekomendacje dla kogoś, kto zasiądzie w tym gabinecie od jesieni 2019 r.” – podkreślił.
Gowin powiedział, że jest kilka propozycji reformy PAN, m.in. powołanie Uniwersytetu PAN, albo federalizowanie instytutów z badawczymi uczelniami wyższymi. Inną propozycją środowiska PAN – którą wymienił wicepremier – jest zmniejszenie kontroli prezydium PAN nad instytutami i przyznanie im całkowitej autonomii.
„W przypadku reformy PAN wiem, że jednolite stanowisko nie powstanie. Środowisko akademii jest głęboko zróżnicowane, jeżeli chodzi o kierunki reform. Natomiast chciałbym zainicjować dyskusję ze środowiskiem PAN po to, żeby przekonać, czy wokół któregoś z rozwiązań, które wymieniłem da się zbudować przynajmniej wyraźną większość” – dodał.
Wicepremier dopytywany przez PAP, czy skłoni się do postulatu m.in. większości dyrektorów instytutów PAN dot. wprowadzenia analogicznego mechanizmu określającego pensję minimalną pracowników naukowych na uczelniach zawartych w Ustawie 2.0 w PAN, odparł: „Jeżeli środowisko PAN będzie oczekiwało, żeby wprowadzić mechanizm pensji minimalnej, to gotów jestem rekomendować Radzie Ministrów takie rozwiązanie” – powiedział Gowin. Zastrzegł, że nadal czeka na informację zwrotną od wszystkich dyrektorów instytutów PAN na temat poziomu wynagrodzeń w tych placówkach.
„PAN wiele lat temu wywalczyła sobie autonomię. Konsekwencją tego jest fakt, że minister ma związane ręce, jeżeli chodzi o ewentualne podwyżki, bo o tym, jakie są pensje decydują dyrektorzy instytutów” – dodał. Tymczasem – w ocenie Gowina – wprowadzenie analogicznego mechanizmu płacy minimalnej w PAN, który znajduje się w Ustawie 2.0, wiązałoby się z potrzebą nowelizacji ustawy o PAN, a nie Ustawy 2.0. „W tej kwestii oczekuję jednolitego stanowiska dyrektorów instytutów” – stwierdził minister.
Zdaniem sygnatariuszy listu rocznie na ten cel potrzebne jest ok. 100 mln zł.
„100 mln zł to nie jest kwota bagatelna. Nie mogę podejmować, a właściwie nakłaniać kolegów z rządu do podjęcia decyzji, dla której jedyną podstawą jest list. Żeby wydać 100 mln zł, które budżet państwa czerpie z podatków płaconych przez ogół społeczeństwa, muszę to uzasadnić chociażby w ocenie skutków regulacji” – powiedział wicepremier Gowin.