Kamil Grosicki umieścił na Twitterze zaskakujące zdjęcie. Pokazał na nim jak „szlifuje celność”. Tym razem nie chodziło jednak o skuteczne pokonywanie bramkarza drużyny przeciwnej. Na zdjęciu widzimy piłkarza reprezentacji Polski… mierzącego z pistoletu.
Emocje wokół polskiej reprezentacji znowu rosną. Wszystko przez zbliżający się mecz eliminacji Mistrzostw Świata. Już w najbliższą niedzielę, nasza kadra zmierzy się na wyjeździe z drużyną Czarnogóry. Spotkaniu oby zespołów w 2012 r. towarzyszyły nieprzyjemne incydenty. Z trybuny zajmowanej przez kibiców z Czarnogóry, leciały na murawę petardy, race i inne przedmioty.
Tamto spotkanie wspominał niedawno Kamil Glik. Pamiętam to co wszyscy: latające krzesełka, petardy. To teren nieprzyjazny dla gości – mówił obrońca. Oprócz Kamila Glika, spotkanie w Podgoricy pamięta jeszcze czterech zawodników obecnej kadry Adama Nawałki: Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i właśnie Kamil Grosicki.
Czytaj także: Kadra na strzelnicy. \"Nikt siebie nie zastrzelił\" [WIDEO]
Mecz z 2012 r. wspominał też Robert Lewandowski. Ta wizyta sprzed paru lat sprawiła, że jesteśmy już przygotowani. A gdyby zdarzenia się powtórzyły, to mecz pewnie zostałby szybciej zakończony – mówił. Napastnik Bayernu Monachium wyraźnie zaznaczył, że Polacy nie mogą się wdawać w nieczystą grę, ponieważ zawodnicy z Czarnogóry mogą chcieć w ten sposób zdobyć przewagę. – Musimy być skupieni na sobie, nie na otoczeniu, nie na tym, co będzie robił rywal. Dla Czarnogórców fizyczna walka może oznaczać chęć zdobycia nad nami przewagi. Natomiast my wolimy grać w piłkę, nie możemy myśleć, że przepychając się mocniej coś w niedzielę ugramy – powiedział.
Fotografia Grosickiego w żartobliwy sposób sugeruje więc, że nasi piłkarze są przygotowani na niesprzyjające okoliczności. Miejmy nadzieję, że przełoży się to również na celne strzały do bramki rywali i zakończenie meczu z trzema punktami na koncie.
Szlifujemy celność ?⚽️? @LaczyNasPilka pic.twitter.com/d0rQgcMv8F
— TurboGrosik (@GrosickiKamil) 23 marca 2017
Źródło; Fot.: Twitter.com/Grosicki