Jest wyrok sądu w sprawie internauty, który jesienią 2018 r. na popularnym portalu społecznościowym groził śmiercią Hannie Gronkiewicz-Waltz, ówczesnej prezydent Warszawy.
W listopadzie Policjanci Biura do Walki z Cyberprzestępczością zatrzymali mężczyznę, który na popularnym serwisie społecznościowym groził śmiercią Hannie Gronkiewicz-Waltz. Jego wpisy miały związek z decyzją prezydent Warszawy, która zakazała Marszu Niepodległości. 8 listopada w Skarżysku Kamiennej policjanci zatrzymali podejrzewanego 62-letniego mężczyznę.
Groził śmiercią Hannie Gronkiewicz-Waltz. Usłyszał wyrok
Prokuratura zaproponowała dla oskarżonego karę ograniczenia wolności, przez obowiązek wykonywania przez rok nieodpłatnej pracy na cele społeczne. Tadeusz W. nie zgodził się – ze względu na swoje problemy ze zdrowiem – i zaproponował karę w zawieszeniu.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Wyrokiem sądu mężczyzna został skazany na rok pozbawiania wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sąd orzekł także wobec Tadeusza W. dozór kuratora przez ten czas oraz przepadek telefonu, z którego mężczyzna dokonywał internetowych wpisów. Ponadto nałożył na niego obowiązek zapłaty ok. 1,2 tys. zł na rzecz oskarżycielki posiłkowej, tytułem jej wydatków poniesionych na pełnomocnika.
Tadeusz W. zarówno w śledztwo jak i w sądzie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów. Jak wynikało z jego wyjaśnień , które odczytał sąd, internetowe wpisy powstały pod wpływem „impulsu”. W. pochodzi z rodziny o AK-owskich tradycjach, a część jego bliskich zginęła w niemieckich obozach koncentracyjnych. Poczuł się dotknięty, gdy Gronkiewicz-Waltz miała określić osoby idące w marszu „faszystami”. Mężczyzna podkreślał, że nigdy nie zrobiłby tego, co napisał w internecie.
Źródło: fakty.interia.pl, policja.pl