Choć BBTS Bielsko-Biała pokazał się z niezłej strony w starciu z Cuprumem Lubin, nie udało się bielszczanom przywieźć choćby jednego seta. Po meczu mocno sfrustrowany chodził Piotr Gruszka, gdyż jego zdaniem arbitrzy w tym spotkaniu mówiąc kolokwialnie się „nie popisali”.
Trener BBTS-u przyznaje, że jego drużyna była słabsza, szczególnie w końcówkach setów, nie zwalając całej winy na sędziów. – Moje pierwsze wrażenie jest takie, że niestety nie dorównaliśmy swojej gry do tego, co pokazał rywal – krótko stwierdza były kapitan reprezentacji Polski.
Jednocześnie trener siatkarzy z Bielska-Białej otwarcie mówi o, jego zdaniem, fatalnej postawie ludzi prowadzących spotkanie. Co ciekawe, Gruszka wielokrotnie prosił o wideo-weryfikacje, która zazwyczaj przynosiła punkt jego drużynie. – To, co się dzieje z sędziami to jakaś masakra – stwierdza szkoleniowiec, po czym dodaje: – Mówię o tym głośno. Wiem, że są niby jakieś kary finansowe i tak dalej, ale robię to, co kapitan Cuprum Lubin, Łukasz Kadziewicz. On pierwszy poruszył ten temat, mówił do mnie, że jest zażenowany poziomem i że tak nie można sędziować. Mecz był przecież bez większej presji.
Czytaj także: PlusLiga: Hit kolejki dla Skry!
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia/Grzegorz Jereczek