Sąd w Tbilisi zaocznie aresztował Micheila Saakaszwilego. Były prezydent Gruzji jest oskarżany o nadużywanie władzy. Sam obecnie przebywa w USA i nie zamierza stawić się przed sądem.
W ubiegłym tygodniu Saakaszwili został wezwany na przesłuchanie przez gruzińską prokuraturę. Były prezydent przebywa obecnie w USA i nie stawił się przed organami ścigania. Na wniosek prokuratury, sąd w Tibilisi zdecydował o zaocznym aresztowaniu Saakaszwilego.
>>Czytaj także: Micheil Saakaszwili kolejny raz ostrzega przed Rosją
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
Śledczy zarzucają byłemu prezydentowi nadużycia popełnione podczas jego rządów. Chodzi o rozpędzenie pokojowej manifestacji w 2007 roku. Zdaniem prokuratury, doszło wtedy do nadużycia pełnomocnictw. Saakaszwili jest też oskarżany o bezprawne zawłaszczenie na rzecz państwa majątku jednego z gruzińskich potentatów finansowych.
Saakaszwili uważa stawiane mu zarzuty za nieprawdziwe. Twierdzi, że postępowanie przeciw niemu zostało bezprawnie sprowokowane przez byłego premiera Gruzji, oligarchę Bidzinę Iwaniszwilego. Nakaz zaocznego aresztowania nazwał „doskonałym upominkiem dla Władimira Putina na 6 rocznicę rosyjsko – gruzińskiej wojny”.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/EPP