W dniu 24 stycznia 2015 roku, Grzegorz Braun podjął decyzję o starcie w wyborach na urząd Prezydenta Polski. Decyzja ta poprzedzana była licznymi wyrazami poparcia ze strony Polaków.
Już wcześniej zawiązał się Społeczny Komitet poparcia kandydatury Grzegorza Brauna, którego członkowie i sympatycy coraz aktywniej dawali wyraz temu, że to właśnie w nim widzą najlepszego Kandydata na najwyższy urząd w państwie.
Czytaj także: Partia Libertariańska ogłosiła kandydata na prezydenta!
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Grzegorz Braun (ur. w 1967 r. w Toruniu) jest znanym reżyserem filmów dokumentalnym i publicystą. Jego twórczość cieszy cię ogromną sympatią w kręgach patriotycznych i niepodległościowych. Świadczą o tymliczne prelekcje i pokazy filmów, z którymi Grzegorz Braun od wielu lat jeździ nie tylko po całym kraju, ale także za granicą, gdzie gości na zaproszenie Polaków żyjących na emigracji. Reżyser porusza niewygodne dla obecnego układu tematy; krytycznie odnosi się do komunistów, których zaangażowanie miało decydujący wpływ w budowaniu najnowszej historii Polski. Angażuje się także w ochronę życia i godności człowieka, wyrazem czego są filmy: Eugenika w imię postępu, Nie o Mary Wagner czy Nie jestem królikiem doświadczalnym.
Czytaj także: Marian Kowalski kandydatem RN w wyborach prezydenckich
Syn Kazimierza Brauna – reżysera teatralnego, scenarzysty, teatrologa, krytyka teatralnego, pisarza i tłumacza – i Zofii, z domu Reklewskiej – pisarki, teatrologa, pedagoga, dziennikarki; mąż Aleksandry, z domu Gruziel.
Grzegorz Braun jest kandydatem ponadpartyjnym, wytypowanym przez samych Polaków. W liście (nadesłanym z Steubenville, Ohio, USA) do Członków i Sympatyków Społecznego Komitetu poparcia jego kandydatury, napisał: ,,(…) W istocie nie chodzi tu jednak ani o mnie – ani, z całym szacunkiem, o Was. Chodzi o tysiącletnie państwo i naród polski, których losy ważą się dziś po raz kolejny. Dlatego Wasz projekt traktuję z należytą powagą, Waszą propozycję przyjmuję jako zaszczyt – i niniejszym oddaję się w tej sprawie do Waszej dyspozycji. (…)”