W niedzielę podczas przejazdu w papamobile ulicami kolumbijskiego miasta Cartagena Papież Franciszek uległ drobnemu wypadkowi. W czasie gwałtownego hamowania pojazdu papież stracił równowagę i uderzył głową w metalową rurkę. Zakończyło się to niewielkimi obrażeniami – siniakiem na policzku i małą rana nad łukiem brwiowym.
O godz. 10.00 (17.00 czasu polskiego) papież przyleciał na lotnisko R. Núñez w Cartagenie. Na lotnisku powitali go licznie zebrani wierni, w tym wielu młodych ludzi i dzieci ubrane w tradycyjne stroje, które podarowały papieżowi m.in. sombrero i białą stułę. Zebrani na lotnisku skandowali: „esta es la juventud de papa” (to jest młodzież papieża).
Następnie Franciszek odjechał swym papamobilem i tradycyjną kawalkadą ruszył przez ulice miasta. Gdy przejeżdżali przez najuboższą dzielnicę, niespodziewanie pojazd gwałtownie zahamował – by nie uderzyć w jadący przed nim samochód – a papież uderzył twarzą w przednią szybę ochronną papamobilu.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
W rezultacie uderzenia w metalowy pręt nad łukiem brwiowym pojawiła się rana, która zaczęła krwawić, plamiąc sutannę papieża Franciszka.
Papieżowi natychmiast udzielono pomocy, robiąc okłady z lodu i zaklejając ranę. Obrażenia na szczęście nie okazały się poważne i Franciszek mógł kontynuować podróż. Rzecznik Watykanu Greg Burke zapewnił, że „wszystko jest w porządku”.
Na zdjęciach z wizyty w Kolumbii można dostrzec skutki wypadku. Papież ma wyraźny siniak na policzku i małą ranę nad łukiem brwiowym.
? #URGENTE „Me di una puñada, estoy bien” dice #ElPapaEnCaracol. https://t.co/SwKrpzSCb3 pic.twitter.com/mcG2JfAZIe
— Caracol Radio (@CaracolRadio) 10 września 2017
Źródło: dorzeczy.pl, polskieradio.pl, pl.aleteia.org