Poprzednia umowa Radovicia obowiązywała o 12 miesięcy krócej. Serbski pomocnik z polskim paszportem wrócił do stolicy w sierpniu poprzedniego roku. W tym sezonie rozegrał 23 oficjalne spotkania, zdobył 11 bramek. Ostatnio wobec kontuzji Jakuba Rzeźniczaka był kapitanem drużyny.
– Rado przychodził do nas po takim nieco burzliwym okresie w swojej karierze: Chiny, Słowenia, następnie Partizan. Wydaje mi się, że dla niego miejscem docelowym zawsze była Legia. Zawsze chciał wrócić. Tak się stało i w krótkim okresie udowodnił, że to wciąż piłkarz, którego pamiętamy sprzed odejścia do Chin. Zawodnik, który zawsze się angażuje, jest liderem drużyny, ma dobry wpływ na szatnię – powiedział Dyrektor Sportowy Michał Żewłakow.
– Jak przypominam sobie podpisywanie kontraktów, to chyba najczęściej staję do zdjęcia z Rado. Cieszę się, że dobrze się tutaj czuje, odpowiednio funkcjonuje, pomaga drużynie. Kontrakt z sierpnia był takim, aby sprawdzić, zmotywować i sprowokować trochę Rado, aby postawił kropkę nad i. Teraz nadszedł odpowiedni czas, aby nagrodzić jego wkład. A to nie tylko boisko, ale także rola w szatni. Jak patrzymy na zawodnika, który może zrobić coś z niczego, to ostatnio głównie widzimy Vadisa i Radovicia. Jego praca w drużynie, to nie tylko boisko, to też szatnia – dodał.
Czytaj także: Korwin-Mikke: UE jest trupem demograficznym i gospodarczym
Źródło: BP Legia Warszawa
Fot.: