Małopolscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który włamał się na serwery spółki energetycznej Tauron i wykradł dane jej klientów. Haker domagał się okupu za zwrot wykradzionych materiałów. Tydzień temu Tauron poinformował, że doszło do wycieku.
Zatrzymany przez małopolską policję haker to 37-letni mieszkaniec Wielkopolski.
Funkcjonariusz wydziału „cyber” zatrzymali mężczyznę 5 sierpnia w miejscu jego zamieszkania. W mieszkaniu szantażysty przeprowadzono przeszukanie i zabezpieczono urządzenia informatyczne oraz elektroniczne nośniki pamięci. Policjanci i biegli zbadają je teraz, m.in. pod kątem sprawdzenia do jakich danych miał dostęp oraz czy dane, w posiadanie których wszedł, nie zostały rozpowszechnione.
Czytaj także: Agrounia zapowiada „paraliż całego kraju”. „Premier jest tchórzem”
Z ustaleń śledczych wynika, że haker włamał się na serwery firm współpracujących z Tauronem i skopiował nagrania rozmów z klientami. Potem szantażował pracowników tych firm ujawnieniem przejętych danych i żądał 10 tysięcy złotych okupu.
Przypomnijmy, tydzień temu przedstawiciel Taurona złożył zawiadomienie na policji ws. szantażu. Haker twierdził, że uzyskał dostęp do zapisu nagrań rozmów z klientami, prowadzonych przez pracowników firm podwykonwaczych, po czym groził ujawnieniem danych personalno – adresowych klientów. Zażądał 10 tys. złotych okupu.
Czytaj także: 19-letnia Basia zginęła pod kołami autobusu. Dramatyczny apel jej partnera
Źr. RMF FM; Policja Małopolska