Media coraz częściej donoszą o osobach poszkodowanych w wyniku próby wykonania selfie w miejscach, które okazują się bardzo niebezpieczne. W Hiszpanii brakiem wyobraźni wykazał się pewien 17-latek, który chciał zrobić sobie zdjęcia na dachu pociągu. Skończyło się w szpitalu.
W hiszpańskim mieście Coslada, stanowiącym jeden z autonomicznych regionów Hiszpanii, doszło do bardzo groźnego wypadku wywołanego brakiem wyobraźni młodego chłopaka. 17-latek postanowił, że wykona brawurowe selfie na dachu pociągu, znajdującego się obok terminalu towarowego Renfe. To nie był dobry pomysł.
Gdy nastolatek wspiął się na jeden z wagonów, był już bliski wykonania swojego zamiaru. Niestety pech chciał, że głową dotknął przewodów trakcyjnych wiszących nad torami. Został porażony prądem i spadł pomiędzy dwa wagony.
Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja i służby ratownicze, które przewiozły 17-latka do szpitala w La Paz. Lekarze przyznają, że chłopak jest świadomy, ale jego stan określają jako „poważny”.
Czytaj także: Tragiczny finał selfie na torach. 16-latka zginęła pod kołami pociągu
Czytaj także: Turyści zginęli z powodu selfie? Tuż po wykonaniu zdjęcia już nie żyli
Źródło: wprost.pl