Agnieszka Holland podczas rozmowy o swoim najnowszym filmie odniosła się do sytuacji politycznej w Polsce. Reżyser po raz kolejny wyraziła swoją niezwykle negatywną opinię o rządach PiS. Pojawiły się nawet słowa o faszyzmie.
Agnieszka Holland w rozmowie z gazeta.pl mówiła o swoim najnowszym filmie „Obywatel Jones”. Nowa produkcja opowiada o stalinowskim reżimie i wpływie cenzury na rzeczywistość. Nie mogło zabraknąć odniesień do bieżącej polityki, bo reżyser stwierdziła, że jej film „ma coś wspólnego z Polską Kaczyńskiego”.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński wskazał na kogo zagłosuje. „Proszę o to samo”
„Pewne idee wracają, tak jak idee faszystowskie przybierają formę populizmu. One okazują się ciągle skuteczne.” – twierdzi Holland. „Ciągle można marzyć o inżynierii społecznej, czy stworzeniu nowego człowieka, nowych elit. Spotykamy się z Kaczyńskim, który ma ewidentnie takie ambicje, chociaż nie mają one skali ZSRR. Ma jednak ambicję, żeby zmienić Polskę w zupełnie inny kraj, a prawdziwy Polak ma być heteroseksualnym katolikiem.” – mówi.
„Ja nie uważam, że Kaczyński jest faszystą. Nie uważam, że Polska PiS jest państwem faszystowskim. Uważam, że pewne elementy mowy faszystowskiej, która jest szalenie niebezpieczna, ponieważ wprowadzona w świadomość wspólnoty zaczyna ją truć, są używane. Są używane cynicznie i świadomie, bo Kaczyński jest człowiekiem wykształconym. Jeżeli on mówiąc o uchodźcach używa określenia, że roznoszą pasożyty, to jest mowa faszystowska.” – twierdzi Holland.
Czytaj także: „Wiadomości” TVP pominęły Konfederację w sondażu. Sprawa trafi do sądu
„W Polsce mamy sporo propagandzistów, szczególnie w tzw. mediach publicznych. (…) Kiedy następuje polaryzacja, dziennikarze automatycznie opowiadają się po jednej ze stron. Podzielona wspólnota potrzebuje swojego dziennikarstwa tożsamościowego. Gdzieś w tym wszystkim znikają fakty.” – mówi Holland.
Źr. gazeta.pl; dorzeczy.pl