Szymon Hołownia oficjalnie ogłosił dzisiaj, że wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Od pewnego czasu pojawiają się kontrowersje dotyczące zaplecza finansowego znanego prezentera telewizyjnego. Głos zabrał nawet sam zainteresowany.
Niedawno dziennikarza krytykował nawet marszałek Senatu z KO, Tomasz Grodzki. „Nie jestem przekonany, czy Szymon Hołownia to rzeczywiście kandydat obywatelski, czy raczej kandydat promowany przez lobby finansowe.” – mówił w rozmowie z „Polska The Times”. Podobnie wypowiadali się inni politycy KO, m.in. Barbara Nowacka.
Czytaj także: Fogiel: „Zagrożenie anarchizacją państwa”
Pytań o finansowanie kampanii dziennikarza pojawiało się coraz więcej. Co ciekawe, w przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że Hołownia otrzyma wsparcie finansowe ze strony najbogatszej Polki. Ostatecznie Dominika Kulczyk osobiście zaprzeczyła tym doniesieniom.
Hołownia o finansach
O finansowaniu kampanii wyborczej wypowiedział się również sam zainteresowany. „Sytuacja jest bardzo prosta. (…) Liczę na datki osób fizycznych.” – powiedział w pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu swojej decyzji.
Czytaj także: Jest najnowszy ranking zaufania. Na czele Andrzej Duda
„Jeżeli nam zabrano demokrację za nasze pieniądze, to my ją odbierzemy za nasze własne pieniądze.” – mówił Hołownia, przywołując sukcesy internetowych zbiórek. „Do tej pory swoją kampanię finansuję z własnych środków.” – podkreślił.
Źr. interia.pl; wmeritum.pl