Szymon Hołownia dał do zrozumienia, że jest gotowy być liderem politycznym w Polsce. – Uważam, że są nowe czasy, a nowe czasy potrzebują nowego myślenia o przywództwie w Polsce – dostało się jego głównym konkurentom w wyborach prezydenckich.
Szymon Hołownia intensywnie zabiega o głosy w wyborach prezydenckich. Marszałek Sejmu w wielu wypowiedziach podkreśla, że różni się od pozostałych kandydatów. Wspomniał o tym także podczas dzisiejszej konferencji w Warszawie.
Polityk dał do zrozumienia, że jest lepszym wyborem niż politycy reprezentujący tzw. duopol, czyli Rafał Trzaskowski oraz Karol Nawrocki.
– Musimy skończyć z myśleniem o prezydenturze, o przywództwie w Polsce jako o kolejnej odsłonie emanacji rządów duopolu, który sprawi po raz kolejny, jeśli mu na to pozwolimy, że w Pałacu Prezydenckim zasiądzie prezydent jakiejś części Polski, swoich zwolenników, a nie prezydent różnych Polaków – podkreślił.
Hołownia o swoim kandydowaniu: Są nowe czasy, a nowe czasy potrzebują nowego myślenia o przywództwie w Polsce
W tym kontekście podzielił się również refleksją, odnośnie sensu startu w wyborach. – – Dlaczego zdecydowałem się w tych wyborach kandydować. Przeciwko kandydatowi Donalda Tuska i przeciwko kandydatowi Jarosława Kaczyńskiego i przeciwko kandydatowi chaosu, którym jest Sławomir Mentzen – wyliczał.
– Zdecydowałem się kandydować dlatego, że uważam, że są nowe czasy, a nowe czasy potrzebują nowego myślenia o przywództwie w Polsce – podkreślił.