Skandal wokół znanego aktora Kevina Spacey’a zatacza coraz szersze kręgi. Po prawdziwej lawinie doniesień o skandalicznych zachowaniach gwiazdora, Netflix wydał kolejny komunikat, w którym stwierdził, że… całkowicie zrywa współpracę ze Spacey’em, który grał główną rolę w popularnym serialu „House of Cards”. Nie wiadomo, co z szóstym sezonem serii.
Kilka dni temu wybuchła prawdziwa afera wokół Kevina Spacey, która cały czas nabiera tempa. Wszystko zaczęło się od oświadczenia innego aktora Anthony’ego Rappa, który zdradził, że wiele lat temu był molestowany przez Spacey’a. Aktor przeprosił i… przyznał, że jest homoseksualistą.
Na tym jednak się nie skończyło. Wystąpienie Rappa ośmieliło inne ofiary Spacey’a do przerwania milczenia. Okazało się, że nawet na planie popularnego „House of Cards” aktor dopuszczał się skandalicznych zachowań. Aż osiem osób pracujących przy produkcji przyznało, że było molestowane przez aktora, lub było tego świadkiem. Co więcej, Spacey miał czuć się tak pewnie, że w ogóle się z tym nie krył i często niedwuznacznie zaczepiał inne osoby przy wielu świadkach.
Stopniowo do narastania skandalu, Netflix, producent „House of Cards” reagował w sposób różny. Początkowo poinformowano jedynie o wstrzymaniu trwających obecnie prac nad wyczekiwanym przez fanów szóstym sezonem serii. Teraz jednak, gdy sprawa zatacza coraz szersze kręgi, Netflix ogłosił, że w ogóle zrywa współpracę ze Spacey’em, który więcej nie wystąpi w „House of Cards”.
Nie wiadomo więc, czy szósty sezon serialu w ogóle ujrzy światło dzienne, a jeśli tak, to jak producenci zamierzają rozwiązać kwestię głównego bohatera Franka Underwooda, w którego wcielał się właśnie Spacey. Co więcej, Netflix ogłosił, że wycofany został również inny film z tym aktorem w roli głównej pt. „Gore”. Produkcja była już niemal ukończona.
Źródło: wmeritum.pl; dorzeczy.pl
Fot.: Youtube/Netflix US & Canada