Iga Świątek po raz drugi w swojej karierze zdołała awansować do finału prestiżowego turnieju Rollanda Garrosa w Paryżu. Najlepsza polska tenisistka po meczu nie kryła wielkiego uznania dla kibiców, szczególnie tych z Polski, do których zwróciła się w języku ojczystym.
Iga Świątek nie zostawiła najmniejszych szans Darii Kasatkinie, z którą mierzyła się w półfinale turnieju. Polka w dwóch szybkich setach pokonała rywalkę 6:2, 6:1 i awansowała do finału turnieju.
Po meczu Iga Świątek udzieliła krótkiego wywiadu, w którym zwróciła się do fanów zgromadzonych na korcie. „To dla mnie specjalny, wyjątkowy moment, jestem bardzo emocjonalną osobą, więc nie będę dużo mówić, ale kocham grać w Paryżu. Kocham was. Łatwiej jest grać mecze, gdy czujesz wsparcie kibiców. Dziękuje wam!” – krzyknęła po polsku.
Czytaj także: Lewandowski podsumował reprezentację. Gorzkie słowa
„Przez pandemię przez dłuższy czas graliśmy bez kibiców i dopiero od pewnego czasu znów mogę cieszyć się ich obecnością na nowo” – dodała.
W krótkiej rozmowie padło pytanie o przygotowania polskiej tenisistki do tak ważnego meczu. „Staram się podchodzić do każdego meczu tak samo. Nie mogę myśleć, że jakiś mecz jest jednym z najważniejszych w sezonie” – powiedziała Iga Świątek.
Polska tenisistka zmierzy się w finale ze zwyciężczynią drugiego półfinału. „Mam nadzieję, że będę miała przed finałem jakieś zajęcie, które oderwie mnie od tenisa. Chcę się dobrze zregenerować, bo czuję, że ten turniej robi się bardzo długi” – powiedziała Iga Świątek.
Źr. Interia