Halvor Egner Granerud jest w tym sezonie zdecydowanym liderem nie tylko w klasyfikacji generalnej, ale również w zarobkach wśród skoczków. Na drugim miejscu znajduje się Kamil Stoch, który otrzymał również pokaźną premię za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni.
10 tysięcy franków szwajcarskich FIS płaci za zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Za drugie miejsce skoczek otrzymuje 8 tysięcy, a za trzecie 6 tysięcy franków. Zarabiają wszyscy, którzy znajdą się w trzydziestce – za 30. miejsce zawodnik otrzymuje 100 franków. Dodatkowo, skoczkowie otrzymują 3 tysiące franków za zwycięstwo w kwalifikacjach oraz 7500 franków do podziału za wygraną w konkursie drużynowym.
Mowa tu oczywiście o oficjalnych zarobkach. Do tego dochodzą nagrody za zwycięstwo w turniejach (między innymi Turnieju Czterech Skoczni, Willingen Six czy odwołanym w tym roku Raw Air) oraz kontrakty reklamowe, których wysokość owiana jest tajemnicą.
Patrząc jedynie na zarobki na skoczni, zdecydowanym liderem jest w tym roku Halvor Enger Granerud. Norweg, któremu prawdopodobnie w tym roku nikt już nie odbierze Kryształowej Kuli, zarobił do tej pory 196 600 franków szwajcarskich, czyli niemal 830 tysięcy złotych.
Ile zarabiają polscy skoczkowie? Stoch wiceliderem
Na drugim miejscu w klasyfikacji jest Kamil Stoch, który wzbogacił się o niemal 130 tysięcy franków, czyli 548 tysięcy złotych. Stoch w klasyfikacji generalnej jest na trzecim miejscu, jednak to właśnie on w tym sezonie zdobył 20 tysięcy franków za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Trzecie miejsce w zestawieniu zajmuje Markus Eisenbichler z zarobkami sięgającymi niemal 120 tysięcy franków, czyli ponad pół miliona złotych.
Piąte i szóste miejsca w zestawieniu zajmują Dawid Kubacki i Piotr Żyła, których ostatnio wyprzedził inny Norweg, Robert Johansson. Kubacki w tym sezonie wzbogacił się o niemal 390 tysięcy złotych, a Żyła o niecałe 375 tysięcy złotych.Andrzej Stękała zarobił ponad 242 tysiące, Klemens Murańka ponad 70 tysięcy a Jakub Wolny ponad 56 tysięcy.
Dodatkowo, punktowało jeszcze pięciu polskich skoczków. Dzięki temu Aleksander Zniszczoł zarobił na skoczni ponad 34 tysiące złotych, Paweł Wąsek 26 tysięcy, Maciej Kot 7 tysięcy, Stefan Hula 845 zł a Tomasz Pilch 422 zł.
Czytaj także: Andrzej Stękała zdyskwalifikowany. Adam Małysz tłumaczy
Źr.: Radio ZET