Na wczorajszym meczu reprezentacji Polski z Litwą na Stadionie Narodowym zjawił się Kamil Glik. Zawodnik, który pozytywnie przeszedł testy medyczne przeprowadzone przez doktora kadry Jacka Jaroszewskiego, po końcowym gwizdku zszedł na murawę i witał się ze swoimi kolegami oraz sztabem szkoleniowym. Scenka nie umknęła oczywiście czujnym internautom, którzy zwrócili uwagę na moment, w którym „Glikson” witał się z Marcinem Kamińskim, czyli zawodnikiem, który miał zastąpić go w kadrze na mundial.
We wczorajszym meczu towarzyskim biało-czerwoni pokonali Litwinów 4-0. Do bramki strzeżonej przez Bartkusa, byłego golkipera Górnika Łęczna, trafili: dwukrotnie Lewandowski, Kownacki oraz Błaszczykowski, który pewnie wykorzystał rzut karny.
Po zakończeniu gry zawodnicy podziękowali kibicom za doping i ruszyli w stronę szatni. Tam czekał na nich Kamil Glik, który dzień wcześniej otrzymał informację, iż będzie mógł pojechać na mundial do Rosji. Piłkarz kolejno witał się ze swoimi kolegami oraz członkami sztabu szkoleniowego. Był przy tym niezwykle szczęśliwy.
Czytaj także: Zabawna reakcja Michała Pazdana na widok Kamila Glika. \"Żyjesz?\" [WIDEO]
Scenka nie umknęła uwadze internautów, którzy zwrócili uwagę na moment, gdy z Glikiem witał się Marcin Kamiński. Popularny „Kamyk” miał zastąpić defensora AS Monaco w kadrze na turniej, więc z pewnością był lekko zawiedziony faktem, iż mundial przyjdzie mu obejrzeć w telewizji. Mimo to zawodnik VfB Stuttgart nie pokazywał swojego rozgoryczenia na zewnątrz. Nie stroił fochów i do całej sytuacji podszedł niezwykle profesjonalnie.
Wspomniani internauci-żartownisie zauważyli jednak, że w momencie, gdy Kamiński witał się z Glikiem, chwycił swojego starszego kolegę za bark. „Niesamowita ambicja Marcina Kamińskiego. W ostatniej chwili starał się jeszcze wyszarpać – wraz z chorym barkiem – miejsce w składzie na mundial” – zażartował Paweł Smoliński, który opublikował film na Twitterze.
Niesamowita ambicja Marcina Kamińskiego. W ostatniej chwili starał się jeszcze wyszarpać – wraz z chorym barkiem – miejsce w składzie na mundial. pic.twitter.com/uUoHLezfjU
— Paweł Smoliński (@smolinskipawel) 12 czerwca 2018
Żarty, żartami, ale Marcinowi musi być po prostu przykro. Oczywiście nie z powodu faktu, iż Kamil Glik dochodzi do zdrowia, bo piłkarzowi AS Monaco dobrze życzą wszyscy koledzy z zespołu, lecz ze względu na to, że w ostatniej chwili uciekła mu szansa na wyjazd do Rosji. Życie bywa bardzo – nomen, omen – przewrotne.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Łaczy nas piłka screen