Klaudia Jachira przyjęła trzecią, przypominającą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Posłanka zdradziła jednocześnie, że nie wszystko poszło jak z płatka.
Lekarze i eksperci apelują do Polaków, by nie uciekali od odpowiedzialności za siebie i innych i szczepili się przeciwko koronawirusowi. Ci, którzy przyjęli wcześniej dwie dawki preparatu, teraz powinni przyjąć trzecią dawkę.
Do przyjmowania szczepionki zachęcają również politycy. Niektórzy dzielą się nawet momentem szczepienia pokazując zdjęcia w mediach społecznościowych. Ostatnio podobny wpis na swoim profilu społecznościowym zamieściła posłanka Klaudia Jachira.
Jachira, który lubi wzbudzać kontrowersje, przyznała jednak, że nie wszystko poszło jak z płatka. Dlaczego? Okazało się, że odczuwała ból podczas samego ukłucia, co z kolei spowodowało, iż… podczas zabiegu krzyczała.
„Gdy rząd kapituluje przed piątą falą i udaje, że nic złego się nie dzieje, nie ma lepszej obrony przed wirusem, niż dawka przypominająca. Jak zwykle krzyczałam, bo każde ukłucie boli mnie okrutnie, ale warto! By chronić siebie i innych” – napisała Klaudia Jachira. Na tym jednak nie koniec. Kończąc swój wpis posłanka nawiązała bowiem do absurdalnej teorii spiskowej, zgodnie z którą w szczepionkach mają znajdować się… czipy.
„Mam już trzy czipy i dobrze mi z tym” – napisała Jachira nawiązując do niektórych opinii internautów.