Podczas tego marszu zrobiłem wszystko co mogłem. Broniłem naszej wiary, która dziś jest mieszana z błotem – powiedział Jakub Baryła na antenie Telewizji Republika. 15-latek, który usiłował zatrzymać Marsz Równości w Płocku przysięgał w programie, że nikt nie namawiał go do takiego działania.
W trakcie sobotniego Marszu Równości w Płocku doszło do incydentu z udziałem 15-letniego Jakuba Baryły. Nastolatek wyszedł na ulicę z krzyżem w ręku i usiłował w ten sposób zatrzymać pochód. Policjanci polecili mu, aby usunął się z drogi. Kiedy nie reagował, funkcjonariusze wynieśli go z miejsca.
Jakub Baryła był we wtorek gościem Tomasza Sakiewicza w programie „Dziennikarski poker” w Telewizji Republika. 15-latek odniósł się do zamieszania medialnego wokół swojej osoby. Jak wyjaśnia, nie chciał powstrzymać „pokojowej demonstracji”, ponieważ w jego ocenie Marsz Równości wcale nie był pokojowo nastawiony.
Czytaj także: Jakub Baryła blokował Marsz Równości. Powiedział, na kim się wzorował
– Pokojowe demonstrowanie swoich poglądów opiera na tym, że nie obraża się drugiego człowieka. A nawet kiedy nie chcę kogoś obrazić, a mi się to uda i ktoś mnie o tym poinformuje to już drugi raz go nie obrażę – przekonuje Baryła. – Osoby z ruchu LGBT obrażają prawie na każdej manifestacji. Na przykład Matka Boska z tęczową aureolą – dodał.
Baryła stwierdził, że wizerunek Matki Boskiej w tęczowej aureoli nie obraził go osobiście, ale obraził Boga. Następnie stwierdził, że LGBT legitymizuje grzech i przedstawia go jako normalność. Jego zdaniem, choć człowiek ma wolną wolę, to powinien ograniczać złe uczynki.
Nastolatek tłumaczył, że swoim gestem chciał nawiązać do czynu ks. Ignacego Skorupki, który prowadził żołnierzy polskich do walki z Armią Czerwoną. Duchowny miał wówczas jedynie krzyż w ręku. Zginął od rany postrzałowej, w momencie, kiedy udzielał ostatniego namaszczenia żołnierzowi.
Jakub Baryła: Na ten krzyż przysięgam
W trakcie programu 15-latek odniósł się także do pojawiających się w sieci informacji, że autorami pomysłu na blokadę Marszu Równości byli jego rodzice. Baryła wyjął z kieszeni różaniec i zwrócił się do widzów (około 8:25 na nagraniu).
– Mogę na ten krzyż przysiąc, przed Panem Bogiem, że nikt mnie do tego nie zmuszał. Jeżeli to pomoże państwu jakkolwiek w uwierzeniu mi, to przysięgam i ślubuję – powiedział. Następnie pocałował krzyż i schował różaniec. 15-latek przypuszcza, że pomysł podsunął mu Pan Bóg.
– Nie mam nic do osób o innej orientacji seksualnej. Znam te osoby… Mało tego! Oni sami potępiają dzisiejsze działania środowisk LGBT. Człowiek to człowiek – musimy się szanować – stwierdził.
„Sympatyzuję raczej ze środowiskiem Konfederacji”
Baryła odniósł się również do bieżącej polityki. Podczas programu wyznał, że blisko mu do środowiska Konfederacji. – Mimo mojego wieku jakieś poglądy posiadam. Nie wiążę się poglądowo ze środowiskiem Gazety Polskiej, jestem sympatykiem Konfederacji, szczególnie pana Grzegorza Brauna – wyjaśnił Baryła.
Po chwili zwrócił się bezpośrednio do polityka. – Jeżeli mnie teraz słucha to pozdrawiam i gratuluję. Nawet mam znaczek ‘Pobudki’, bo jestem jej członkiem – dodał, wskazując symbol.
Źródło: Telewizja Republika/ wMeritum.pl