W środę odbyło się oficjalne zaprezentowanie drużyny Łuczniczki Bydgoszcz na sezon 2015/2016. Później o puchar prezydenta Bydgoszcz gospodarze zawalczyli z z PGE Skrą Bełchatów. W spotkaniu nie wystąpił jednak Jakub Jarosz.
Atakujący to bezsprzecznie największa gwiazda zespołu. Człowiek, który ma za sobą liczne występy w reprezentacji Polski, w poprzednim roku prezentował bardzo dobrą formę, dzięki której zyskał uznanie w oczach Stephana Antigi. Zarówno trenerzy, jak i kibice na pewno liczą na tego zawodnika, więc jego absencja w sparingowym meczu od razu spowodowała dużo spekulacji na temat kontuzji gracza. Sam zainteresowany tak skomentował całą sytuację.
Mam problemy zdrowotne. Powinny się one wyjaśnić w ciągu kilku dni. Nie chcę na razie jednak o tym opowiadać, żeby nie zapeszyć. Niestety na dzień dzisiejszy nie mogłem pomóc drużynie. Na razie nie chcę nic więcej mówić na ten temat.
Czytaj także: Bartosz Krzysiek siatkarzem Transferu!
28-latek ocenił także samo starcie, w którym Łuczniczka okazała się minimalnie lepsza od rywali, zdobywając puchar prezydenta miasta Bydgoszczy.
Zwycięstwo zawsze cieszy. Mamy świadomość, że bełchatowianie zagrali w mocno okrojonym składzie, ale zawsze lepiej jest wygrywać niż przegrywać. Nasza gra zmierza ku lepszemu. Doszlifowujemy te elementy, w których trochę brakuje do perfekcji. Na początek rozgrywek PlusLigi będziemy gotowi.