Janusz Korwin-Mikke, wraz ze swoim psem Odim, gościli w studio Telewizji Polsat. Rozmowa, którą przeprowadziła Agnieszka Gozdyra, dotyczyła rzekomego znęcania się JKM-a nad zwierzęciem.
Janusz Korwin-Mikke był gościem Agnieszki Gozdyry w studio telewizji Polsat. Towarzyszył mu pies Odi, foxterrier należący do jego małżonki. Tematem rozmowy było rzekome się znęcanie JKM-a nad zwierzęciem. Politykowi zarzucono to po publikacji zdjęć, na których odpala petardy obok psa. Niektórzy twierdzili wówczas, że Korwin-Mikke przejawia sadystyczne zachowania. Pojawiły się również sugestie, aby zgłosić zachowanie lidera partii Wolność do prokuratury.
W rozmowie z Gozdyrą Korwin-Mikke przyznał, że psy na ogół boją się hałasu, więc sadystą jest ten, kto zwierzęcia z nim nie oswaja.
„To jest rodzaj szczepionki. To jest oswajanie psa. Potem jest burza, pies się kuli ze strachu. Trzeba psa oswoić z hałasem” – powiedział.
„To jest kwestia tresury. Wytresowanie psa, żeby się nie bał wybuchów, to jest mniej więcej pięć minut ciężkiej pracy. To jest bardzo proste. Rzucamy petardę, on się trochę boi, dajemy mu kawałek kiełbasy, za drugim razem się boi mniej, a za piątym już to lubi” – dodał.
W trakcie programu obok Korwin-Mikkego wiernie siedział pies Odi, który towarzyszył politykowi w głośnej wyprawie po petardy. Zwierzak zachowywał się radośnie, merdał ogonem i… zajadał przysmaki z ustawionej na stole miski.
LINK do źródła.
źródło: Polsat News