Najnowsze doniesienia rozgłośni RMF FM informujące o tym, że dziennikarze stacji dotarli do opinii biegłych, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie rządowego Tu-154M, od samego rana budzą ogromne zainteresowanie mediów. Wcześniej informowaliśmy państwa o wypowiedzi Edmunda Klich dla TVN24, tym razem zamieszczany opinię, którą przedstawił na antenie TVP Info kandydat na prezydenta RP – Janusz Palikot.
Przewodniczący Twojego Ruchu uważa, że całe śledztwo prowadzone jest w sposób nieudolny.
Trudno uwierzyć w to, że dopiero w ciągu ostatniego roku udało się zrobić właściwy dokument. Wiem, że Rosja nam tego nie ułatwia, nie ma łatwego dostępu do tych zapisów, ale to wszystko łączy mi się w tragiczny obraz naszego państwa.
Czytaj także: Naczelna Prokuratura Wojskowa o doniesieniach RMF FM: materiał jest obarczony nieścisłościami
– mówił na antenie TVP Info polityk.
Czytaj także: RMF FM ujawnia nowe zapisy rozmów z Tupolewa
Janusz Palikot krytycznie odnosi się zarówno do samego śledztwa, jak i do realizacji zaleceń, które zostały ustalone już po jego zakończeniu. Kandydat na prezydenta RP zauważa, że Polska nadal nie ma nowoczesnego samolotu, który służyłby do transportowania najważniejszych osób w państwie.
Do tej pory nie kupiliśmy supernowoczesnego samolotu. Przecież były jakieś ustalenia po tej katastrofie. Wynajmujemy średniej klasy brazylijskie samoloty od LOT-u. Było zalecenie, że prezydent i premier nie latają razem i nie przebywają na jednych wspólnych uroczystościach. Było to w zaleceniach Millera, ale te ustalenia nie zostały wdrożone. Mógłbym mnożyć te przykłady.
– powiedział poseł.
Były parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej domaga się również ujawnienia informacji, które jego zdaniem mają potwierdzać rozmowy o alkoholu zarejestrowane na pokładzie Tupolewa. Palikot uważa, że dzień przed wylotem polskiej delegacji do późnych godzin nocnych spożywano alkohol.
Kiedy kancelaria prezydenta wreszcie ujawni to, co wszyscy wiemy – że do późna w nocy pito alkohol? Jedna osoba tak się upiła, że zasnęła w szafie i dlatego żyje. O której próbowali lądować? Pito piwo, a piwo się pije na kaca. Nikt normalny o 7.00, 8.00, czy 9.00 rano nie pije piwa.
– podkreślał.
RMF, powołując się na opinię biegłych powołanych przez Naczelną Prokuraturę Wojskową w Warszawie podaje, że udało im się rozszyfrować o jedną trzecią więcej słów niż w dotychczas publikowanych materiałach. Z informacji stacji wynika również, że Dowódca Sił Powietrznych gen. Błasik (oznaczony przez biegłych jako DSP) był obecny w kabinie pilotów do momentu zderzenia samolotu z ziemią. „DSP nie opuszcza kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydaje także polecenia członkom załogi”.
W opublikowanym przez stację materiale jest także mowa o alkoholu obecnym na pokładzie. „Na pół godziny przed katastrofą mikrofony zarejestrowały rozmowę, w czasie której ktoś z załogi – raczej nie piloci – rozmawiali o piciu piwa w czasie lotu. Alkoholowi poświęcone są dialogi niezidentyfikowanych osób” – czytamy na stronach rmf24.pl.
źródło: TVP Info, rmf24.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk