Jak poinformował portal niezalezna.pl, prokuratura podjęła śledztwo w sprawie nagrania na serwisie YouTube, w którym Janusz Palikot wypowiada słowa „Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż”.
Jak podają dziennikarze portalu, sprawa nabrała tempa dopiero teraz, gdyż wcześniej… policjanci nie potrafili odnaleźć nagrania na YouTube.
Słowa, które wypowiedział przewodniczący Twojego Ruchu, padły w programie „Szymon Majewski Show”. Reporter, pracujący dla ówczesnej gwiazdy TVN i przeprowadzający rozmowy z celebrytami w trakcie różnych eventów, spotkał Palikota, namówił do zwierzeń, po czym usłyszał wspomniane wyżej słowa.
Wnioskując po decyzji prokuratury – która podjęła decyzję o wznowieniu śledztwa – pracownikom tej instytucji udało się odszukać i odtworzyć zamieszczone wyżej nagranie. Wcześniej tłumaczyli jednak swoje działania w ten sposób:
Podjęte czynności sprawdzające, polegające na próbie odnalezienia przez funkcjonariuszy Policji wskazanej w zawiadomieniu treści pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=r-tFlRbX–s wykazały niedostępność na portalu YouTube konkretnego materiału”.
źródło: niezalezna.pl, YouTube
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk