Trzeba przede wszystkim rozumieć, co tutaj się stało. Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności – powiedział Jarosław Kaczyński na antenie w programie „Sygnały Dnia” na antenie radiowej Jedynki. Szef PiS wyjaśnił, dlaczego nowelizacja o IPN spowodowała tak gwałtowne reakcje.
Uchwalenie przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN wywołało wielkie kontrowersje w Izraelu. Nowe przepisy oficjalnie skrytykowała ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, podczas uroczystych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz.
Jednak rządzący nie chcą rezygnować z nowelizacji, która – jak tłumaczą – ma za zadanie walczyć m.in. z nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi udziału Polaków w Holokauście. W sobotę do sprawy odniósł się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
„Trzeba przede wszystkim rozumieć, co tutaj się stało. Nam odmówiono prawa do obrony własnej godności” – powiedział Kaczyński na antenie radiowej Jedynki. Prezes PiS przekonuje, że obecnie dochodzi od skandalicznych przypadków przypisywania win narodu niemieckiego Polsce. W ocenie Kaczyńskiego, mamy do czynienia ze swoistą zamianą ról.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Prezes PiS odrzucił także twierdzenia sugerujące, że władze Polski usiłują w ten sposób pisać historię własnego kraju na nowo, lub ukrywać niewygodne fakty. „W żadnym wypadku nie twierdzimy, że nie było Polaków, którzy mordowali Żydów, bo byli tacy Polacy” – przekonywał. Dodał również, że ustawa ma za zadanie ochronę narodu jako całości.
Winna błędna interpretacja
W ocenie Kaczyńskiego, głównym problemem w obecnym konflikcie jest błędna interpretacja przepisu: „że dotyczy to tylko oskarżenia Polaków, jako narodu, a nie, że mamy zamiar ścigać kogoś, kto powie, że gdzieś wymordowano rodzinę czy jednego Żyda” – stwierdził szef PiS. Polityk przypomniał, że „takie rzeczy się zdarzały i nigdy żeśmy im nie przeczyli”.
„Jeżeli mowa o odpowiedzialności jakiegoś narodu, to jest to naród niemiecki, który entuzjastycznie popierał Hitlera, i popierał go do końca, także kiedy było to już całkowicie nieracjonalne z punktu widzenia niemieckiego imperialisty” – dodał.