Jarosław Kaczyński wziął udział w pikniku PiS w Zbuczynie. Podczas przemówienia lidera partii rządzącej doszło do zabawnej sytuacji.
„Bardzo ważna jest ciężka praca rolników. To praca specyficzna, wymagająca szczególnej uwagi ze strony władzy. Rolnik zmaga się także z naturą, która czasem pomaga, a czasem przeszkadza. Susze, ulewy, grady, mrozy, które wyniszczają uprawy. Rolnicy sami, przy największym wysiłku, nie mogą często sobie z tym dać rady. Nie mają pewności, ile będzie kosztowało to, co się wyprodukuje. Kwestia cen. Praca w gospodarstwie rolnym musi się opłacać. I to jest kwestia, którą musi zajmować się także władza” – mówił Jarosław Kaczyński zwracając się bezpośrednio do rolników, którzy przybyli na kolejny piknik rodzinny PiS.
Prezes partii rządzącej podkreślił, że PiS przedstawi rozwiązania „na rzecz ustabilizowania cen produktów rolnych”. Dodał także, że jego partia przedstawi swój program 7 września.
Jarosław Kaczyński w Zbuczynie
W trakcie swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński wymieniał również „grzechy” poprzedniej władzy. Przypomniał m.in., że ta „likwidowała posterunki policji, instytucje zajmujące się rolnikami, połączenia autobusowe i kolejowe” w „Polsce powiatowej”.
„Szkodzili polskiej wsi. PiS taką politykę zdecydowanie odrzuciło!” – powiedział.
Lider PiS udowodnił również, że ma spory dystans do siebie. W pewnym momencie, w ramach prezentu, wręczono mu strażacki hełm, a polityk… założył go na głowę. Wywołało to salwy śmiechu wśród zgromadzonych, rozbawiony wydawał się być również sam zainteresowany.