We wtorek Lechia Gdańsk mierzyła się z Piastem Gliwice. Dla obu drużyn był to mecz o utrzymanie się w Ekstraklasie. Dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania na profilu z piłkarzy Lechii ukazało się zdjęcie, które wywołało lawinę komentarzy.
„Ja już trzymam Tyskie. Artur Boruc dołącz do mnie! Łączmy się we wspólnym kibicowaniu #TrzymamyTyskie” – czytamy na Facebooku Sebastiana Mili. Do wpisu dołączono fotografię na której widać piłkarza reklamującego piwną markę.
Zdjęcie wywołało kontrowersje wśród kibiców. Wszystko przez fakt, że zostało opublikowane na dwie godziny przed arcyważnym meczem Lechii Gdańsk z Piastem Gliwice. Oba zespoły walczą o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, a każde trzy punkty są dla nich na wagę złota.
Kibice wypominają Mili, że w tej sytuacji reklamowanie piwa jest po prostu nie na miejscu, nawet jeśli nie znalazł się w składzie gdańskiego zespołu na mecz.
„Człowieku, ty nie masz za grosz przyzwoitości! Lechia gra dzisiaj mecz o to czy spadnie z ekstraklasy, a ty taki wpis? Nie wiem czy masz świadomość tego kim stałeś się dla kibiców Lechii” – czytamy w jednym z najpopularniejszych komentarzy.
„Na 2 godziny przed meczem swojej ukochanej drużyny walczącej o utrzymanie…” – zauważył inny internauta.
Podobnych wpisów było więcej. Pojawiły się również osoby, które próbowały bronić piłkarza. Zauważały, że zdjęcie mogło być wykonane wcześniej. Poza tym, możliwe, że Sebastian Mila nie wrzucał go samodzielnie. Takie argumenty nie przekonują jednak krytyków piłkarza.
Ostatecznie gdańscy kibice mogli odetchnąć z ulgą. Ich zespół wygrał z Piastem 2:0 i z 37 pkt. zajmuje 5. miejsce w grupie spadkowej Lotto Ekstraklasy.