Około 15 kilometrów przejechała lokomotywa bez maszynisty. Do całego zdarzenia doszło w okolicach Nowej Soli w województwie lubuskim, a o sprawie informuje RMF FM.
Wszystkie szlabany zamknięte i wstrzymany ruch kolejowy – to efekt „ucieczki” lokomotywy, która przez około 15 kilometrów toczyła się po torach. Zatrzymała się dopiero około 2 kilometry przed Nową Solą w województwie lubuskim, gdy teren zrobił się płaski.
O sprawie poinformowało radio RMF FM, które dostało zgłoszenia na „Gorącą Linię”. Jak poinformowało radio, gorzowska policja około godziny 18:30 dostała zgłoszenie , że lokomotywa przemieszcza się na trasie Zielona Góra – Wrocław. Jak do tego doszło?
Czytaj także: Kętrzyn: Tragiczny wypadek na torach. Kobieta przechodziła w niedozwolonym miejscu
Okazuje się, że lokomotywa należała do PKP Intercity i wcześniej prowadziła pociąg wiozący pasażerów na trasie Szczecin – Katowice. Doszło jednak do wypadku i lokomotywa zderzyła się z koparką i częściowo wykoleiła. Na szczęście nikomu nic się nie stało, pasażerom zapewniono komunikację zastępczą, a lokomotywę postawiono z powrotem na torach. Wówczas nastąpił jej niekontrolowany odjazd.
Wewnątrz lokomotywy nie było maszynisty ani nikogo z obsługi. Sam pojazd nie miał również włączonych świateł. Prawdopodobnie nie wytrzymały hamulce i pojazd po prostu stoczył się po pochyłym terenie. Policja zabezpieczyła przejazdy kolejowe i tory, by nie doszło do kolejnego wypadku. Ostatecznie lokomotywa samoistnie zatrzymała się około 2 kilometry przed Nową Solą, gdy teren zrobił się bardziej płaski.