Jerzy Brzęczek, nowy selekcjoner reprezentacji Polski, spotkał się z dziennikarzami. Podczas dyskusji opowiedział o nowych zasadach panujących w kadrze oraz kryteriach, który kieruje się przy powołaniach dla zawodników.
Jerzy Brzęczek, w przeciwieństwie do Adama Nawałki, nie stroni od rozmów z dziennikarzami. Nowy selekcjoner często rozmawia z przedstawicielami mediów i nie ucieka od odpowiedzi. Tak było m.in. wczoraj, gdy odpowiedział na wiele pytań, również tych trudnych.
Jerzy Brzęczek pytany był m.in. o to, jak będzie traktował zawodników, którzy na co dzień nie mają pewnego miejsca w składzie swojego macierzystego zespołu. Jego poprzednik, Adama Nawałka, raczej nie powoływał bowiem piłkarzy, którzy nie grali regularnie w swoich zespołach.
Jerzy Brzęczek: czas będzie działał na niekorzyść piłkarzy
Selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że z założenia nie powinno się powoływać do kadry piłkarzy, którzy nie grają w swoim klubie. Zaznaczył jednak, że w sytuacji naszej, w jakiej znajduje się nasza drużyna narodowa, nie możemy sobie na to pozwolić.
Brzęczek wskazuje w tym miejscu na przykład Jana Bednarka, gracza Southampton FC, który nie ma miejsca w składzie swojego zespołu, a w reprezentacji pokazał się z dobrej strony.
„Jak podejść na przykład do Janka Bednarka, którego wczoraj też nie było w kadrze, a w tych spotkaniach wypadł pozytywnie? To będzie duży dylemat. Przed pierwszymi meczami to nie był duży problem, bo skończył się okres przygotowawczy, gdzie były mecze towarzyskie, w których grali praktycznie wszyscy z wyjątkiem Rafała Kurzawa i Kamila Grosickiego, ale z każdym kolejnym miesiącem bez gry czas będzie działał na niekorzyść piłkarzy” – powiedział Brzęczek.
„To będzie kwestia wyczucia”
Jerzy Brzęczek przyznaje, że nie wprowadzi w kadrze zasady „jeżeli nie grasz, to cię nie ma”. Selekcjoner uważa bowiem, że jest to nie do zrobienia. „Uważam, że na dziś nas na to nie stać” – mówi.
Jego zdaniem wszystko będzie opierało się na „kwestii wyczucia”. „Nie będę deklarował, że na sto procent nie powołam tego, który nie gra, bo byłoby to niepoważne z mojej strony. Mogą być różne sytuacje, na które będziemy musieli reagować” – powiedział.
Brzęczek uważa, że wiele zależy również od poziomu doświadczenia, którym dysponuje zawodnik. „Taki z większym doświadczeniem, który przegrał setki meczów, będzie w innej sytuacji” – ocenił.