FIFA podjęła decyzję ws. chorwackiego piłkarza Domagoja Vidy. Bohater sobotniego ćwierćfinału wznosił po meczu z Rosją okrzyki, powszechnie kojarzone z polityką.
Ćwierćfinałowe spotkanie Chorwacji z Rosją dostarczyło kibicom obu zespołów niezapomnianych wrażeń. Po 90 minutach na tablicy widniał wynik 1:1. Wydawało się, że rozstrzygnięcie może przynieść dogrywka, w której prowadzenie objęli Chorwaci. Jednak na 5 minut przed końcem Rosjanie wyrównali na 2:2. Chorwacja wygrała dopiero po serii jedenastek (4:3).
Jednym z bohaterów meczu był chorwacki obrońca Domagoj Vida. W 100. minucie meczu strzelił Rosjanom gola, dając swojej drużynie prowadzenie. Kiedy doszło do serii rzutów karnych, był jednym z wykonawców. Pokonał bramkarza rywali i walnie przyczynił się do awansu swojej drużyny do półfinału.
Czytaj także: Kłopoty chorwackiego piłkarza. FIFA zajęła się jego okrzykami po meczu
Postępowanie dyscyplinarne FIFA ws. Vidy
Po zakończeniu meczu chorwacka drużyna świętowała sukces. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele nagrań z piłkarzami. Jednak jednym z nich musiała się później zająć FIFA. Dlaczego?
Na krótkim filmie (można go zobaczyć TUTAJ) zarejestrowano Domagoja Vidę i byłego reprezentanta Chorwacji Ognjena Vukojevicia. Piłkarze krzyczą na nagraniu „Sława Ukrajini” („Chwała Ukrainie”). Hasło to było popularne podczas Euromajdanu, ale jego historia jest znacznie dłuższa. Okrzyk kojarzony jest bowiem z ukraińskimi nacjonalistami.
FIFA przeprowadziła w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne, ponieważ zachodziło podejrzenie naruszenia neutralności politycznej. Piłkarz tłumaczył się, że nie chciał, aby jego słowa zostały odczytane jako manifest polityczny. Miały być jedynie odpowiedzią na słowa wsparcia płynące z Ukrainy.
Prawdopodobnie FIFA uwierzyła piłkarzowi, bowiem zdecydowano, że wystarczającą karą będzie oficjalne ostrzeżenie. Tymczasem groziło mu nawet wykluczenie z półfinału.
Domagoj Vida to niezły ananas. Jego „Chwała Ukrainie” to wierzchołek możliwości obrońcy.
Kilka lat temu przed meczem z Serbami mówił, że mobilizuje się słuchając „Bojna cavoglave” czyli chorwackiej piosenki o tym, że czytników dosiegnie ręka sprawiedliwości— Łukasz Grabowski (@elgrabowski) 8 lipca 2018