Paweł Szefernaker, poseł Prawa i Sprawiedliwości, ujawnił, że kilka tygodni temu otrzymał telefon od Jolanty Szczypińskiej. Posłanka partii rządzącej zmarła w sobotę.
Jolanta Szczypińska trafiła do szpitala pod koniec listopada. Jej stan pogorszył się po zabiegu neurologicznym. Powikłania okazały się na tyle poważne, iż posłowie PiS oficjalnie apelowali o modlitwę w intencji posłanki. Portal Wirtualna Polska podaje, że Jarosław Kaczyński zadbał również o to, aby Jolanta Szczypińska trafiła do najlepszego możliwego szpitala i znalazła się pod właściwą opieką medyczną.
Teraz okazuje się, że Szczypińska już kilka tygodni temu miała świadomość tego, iż kres jej życia zbliża się wielkimi krokami. Świadczą o tym telefony, które posłanka wykonywała do niektórych partyjnych kolegów.
O jednej z takich rozmów poinformował Paweł Szefernaker, który przyznał, że Jolanta Szczypińska dzwoniła do niego, aby się pożegnać. Jak twierdzi, w tamtym momencie nie spodziewał się, iż będzie to jego ostatnia rozmowa z posłanką.
„Pani Poseł zadzwoniła parę tygodni temu chcąc się pożegnać. Nie wierzyłem wtedy, że to będzie nasza ostatnia rozmowa. Powiedzieć, że była wrażliwym i dobrym człowiekiem to jakby nic nie powiedzieć. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie…” – napisał Paweł Szefernaker na Facebooku.
Ze Szczypińską przed śmiercią rozmawiała też Elżbieta Witek, która przyznała wprost, że była to dramatyczna wymiana zdań.
„To były dramatyczne rozmowy dla nas, ale przede wszystkim dla niej. Jak musi się czuć osoba, która wie, że zostało jej mało czasu? Wspieraliśmy ją jak tylko mogliśmy” – powiedziała.
Czytaj także: Jest zawiadomienie do prokuratury ws. komentarzy po śmierci Szczypińskiej